Cincinnati Bengals wyprzedzają Buffalo Bills po zwycięstwie w meczu na szczycie

Cincinnati Bengals podkreślają swoją mocną formę domową wygraną z rywalami z AFC – Buffalo Bills. Pojedynek rozgrywających również wyraźnie wygrał Joe Burrow, podczas gdy Bills wymknęli się z playoffowych miejsc

Cincinnati Bengals po raz kolejny podkreślili swoją najwyższą formę z ostatnich tygodni i pokonali Buffalo Bills w niedzielnym meczu NFL. Bengals wygrali 24-18 (21-7) u siebie na Paycor Stadium i świętowali czwarte zwycięstwo z rzędu. Z rekordem 5-3, drużyna z Ohio wyprzedziła również Bills (5-4) w rankingu AFC.

Tymczasem niespójność obecnego sezonu trwa dla gości. Od czasu przekonującej wygranej w czwartym tygodniu z Miami Dolphins, po każdym zwycięstwie Bills następowała porażka. Co więcej, przegrana Bills w Cincinnati sprawiła, że spadli oni na dziewiąte miejsce w klasyfikacji AFC i na dzień dzisiejszy nie dostaliby się do playoffów.

W najważniejszym meczu 9. tygodnia wyglądało to na otwartą i zamkniętą bitwę na początku. Pierwsze trzy drive’y w meczu – dwa Bengals, jeden Bills – zakończyły się przyłożeniami. Rozgrywający Bills, Josh Allen, przyznał również karę za szyderstwo po swoim biegu do strefy końcowej, aby wyrównać wynik.

Potem jednak ofensywa Buffalo załamała się, jak to często miało miejsce w ostatnich meczach. Bills nie zdobyli więcej punktów aż do połowy meczu, a Allen dokonał przechwytu. Bengals poszli o krok dalej dzięki przyłożeniu Joe Burrowa do Drew Sample’a na krótko przed przerwą i tym samym zapewnili sobie wstępne rozstrzygnięcie.

W drugiej połowie obrona Bengals uniemożliwiła Bills odrobienie strat, chociaż Burrow i spółka nie byli w stanie przenieść impetu z pierwszej połowy.

Po field goalach z obu stron, Allen zmniejszył deficyt do sześciu punktów przyłożeniem do Stafona Diggsa na trzy minuty przed końcem. Jednak Bengals z łatwością wybiegli na zegar podczas kolejnego drive’u, wykonali niezbędne pierwsze przyłożenia i ostatecznie padli na kolana.

Burrow wygrywa pojedynek QB z dużym marginesem

Burrow, który na początku sezonu zmagał się z kontuzją łydki i grał znacznie poniżej swoich możliwości, postawił kolejny wykrzyknik na meczu, wykonując 31 ze swoich 44 podań, rzucając na 348 jardów i dwa przyłożenia. To podkreśliło jego powrót do formy.

Allen ponownie miał światła i cienie w swojej grze, z jego statystykami pokazującymi 26 z 38 podań wykonanych na 258 jardów, przyłożenie i przechwyt. Sam również wbiegł do strefy końcowej we wspomnianym wcześniej zagraniu w pierwszej połowie.

Bills kontynuują swój Monday Night Game w tygodniu 10 meczem u siebie z Denver Broncos. Bengals zmierzą się z Houston Texans ponownie u siebie w następną niedzielę.

Author
Published
1 rok ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *