Indianapolis Colts: Czy drużyna w końcu znajdzie swojego franchise quarterbacka?

Zużycie rozgrywających od lat jest dla Indianapolis Colts ogromne. Czy w nadchodzącym NFL Draft drużyna w końcu złapie rozgrywającego, który przez lata przynosił konsekwencję i sukcesy?

To marzenie każdego fana NFL: rozgrywający, który kształtuje franczyzę na lata, a w najlepszym wypadku nawet na dekady. Tom Brady robił to przez prawie 20 lat z New England Patriots, Aaron Rodgers przez 15 lat z Green Bay Packers.

Indianapolis Colts również mieli franchise quarterback przez długi czas. Od 1998 do 2010 roku rozgrywającym na boisku był Peyton Manning. Od tego czasu wiele się wydarzyło, ale prawie nic nie zakończyło się sukcesem. Poszukiwania stałego signal callera były naznaczone frustracją, pechami, kontuzjami i złymi decyzjami – i w 2023 roku wchodzą w nową rundę.

Właściwie wszystko wydawało się w porządku po odejściu Manninga. Drużyna wzięła Andrew Lucka z wyborem nr 1 w drafcie 2012. Trzy Pro Bowls w pierwszych trzech latach zapowiadały wspaniałe czasy, ale sprawy potoczyły się inaczej.

Jedna kontuzja po drugiej nękała go. Po opuszczeniu całego sezonu 2017, Luck został nawet nazwany Comeback Player of the Year rok później. Jednak wydarzenia pozostawiły swój ślad.

Luck zaskakująco zakończył karierę

Luck niezliczone odwyki odebrały mu chęć do gry w piłkę nożną, a w sierpniu 2019 roku niespodziewanie ogłosił zakończenie kariery w wieku zaledwie 29 lat.

Od tego czasu Indy jest na tropie.

W pierwszej kolejności drużyna próbowała Jacoby’ego Brissetta. Signal caller grał już końcówkę sezonu 2017, był backupem Lucka rok później i rozpoczął pełne 15 gier w 2019 roku. Jego backup Brian Hoyer również wystąpił w dwóch meczach bez powodzenia.

W 2020 roku Colts postawili na doświadczonego rozgrywającego. Philip Rivers przyszedł po niezliczonych latach z San Diego i Los Angeles Chargers – i nawet zrobił z drużyną playoffy. Potem jednak i on – w wieku 39 lat – zakończył karierę.

Disaster pod wodzą Wentza i Ryana

2021, fani Colts musieli przyzwyczaić się do kolejnego rozgrywającego w niebiesko-białych barwach. Carson Wentz stał się protegowanym trenera głównego Franka Reicha, obaj znali się jeszcze z czasów Eagles. Ale to intermezzo również zmutowało w klapę. Chociaż drużyna zakończyła sezon z pozytywnym rekordem 9-8, katastrofa w Week 17 przeciwko Jacksonville Jaguars, którzy już zostali wyeliminowani z wyścigu o playoffy, uniemożliwiła im wejście do postseason.

A w poprzednim sezonie sprawy nie miały się lepiej. Po tym jak Wentz został przehandlowany do Komandosów z Waszyngtonu, franczyza sprowadziła Matta Ryana z Atlanta Falcons. Ale weteran okazał się gwarantem rotacji, pokazywał momentami rozpaczliwe występy i po raz pierwszy w karierze został zdegradowany na ławkę.

Jego backupowie Sam Ehlinger i Nick Foles, którzy obaj byli używani jako starterzy, również nie wydawali się być właściwym rozwiązaniem.

W ciągu ostatnich czterech sezonów Indianapolis miało na boisku siedmiu różnych startujących quarterbacków. Fluktuacja, która teraz ma zostać ostatecznie zakończona.

Steichen nowym trenerem

Z nowym head coachem Shane’em Steichenem – 37-latek w zeszłym sezonie dotarł do Super Bowl jako koordynator ofensywy z Philadelphia Eagles – oraz nowym rozgrywającym, powinna powrócić konsekwencja i sukcesy.

Franczyza chce znaleźć nowego rozgrywającego podczas Scouting Combine, który obecnie odbywa się w Indianapolis. Drużyna ma czwarty pick w NFL Draft. Gdyby Chicago Bears oddali swój pick nr 1, Indy jest uważane za gorącego kandydata do ewentualnej wymiany. Wtedy, na pozycji numer jeden, mogliby wybrać tego, który ich zdaniem najbardziej nadaje się na kolejnego franchise quarterbacka.

Ale kto jest tym właściwym? Bryce Young, CJ Stroud, Anthony Richardson i Will Levis, to czterech debiutantów, którzy są wysoko notowani. Trzeba za wszelką cenę uniknąć kolejnej złej decyzji, biorąc pod uwagę ostatnie lata. Duża presja, zwłaszcza na generalnym menadżerze Chrisie Ballardzie.

Presja ciąży na GM Ballardzie

„Wiemy, gdzie jesteśmy w drafcie i wiemy, jak ważna jest ta pozycja” – powiedział na marginesie Combine – „Zdobycie rozgrywającego, z którym faktycznie można wygrać i bycie w porządku w tej kwestii jest najważniejsze”.

Jeśli nowy head coach ma swoje zdanie, to wiadomo, jakie powinny być najważniejsze cechy. „Myślę, że dokładność, podejmowanie decyzji i zdolność do tworzenia zagrań ofensywnych to trzy najważniejsze rzeczy, których szukam u rozgrywającego” – powiedział Steichen.

Dodając: „Oczywiście zawodnicy, z którymi byłem związany – Jalen Hurts, Justin Herbert i Philip Rivers – wszyscy mają jedną wspólną cechę: mają obsesję na punkcie swojego rzemiosła. Jeśli możesz znaleźć to w rozgrywającym, prawdopodobnie odniesiesz sukces.”

GM Ballard był nawet w stanie ująć najważniejszą cechę w znacznie prostszych słowach: „Ten, który wygrywa. „

Czy Indianapolis Colts handlują w górę?

To jednak nie jest takie proste. Dla Ballarda musi on pasować nie tylko atletycznie, ale także poza boiskiem: „Rozgrywający jest automatycznie postrzegany jako twarz franczyzy, musi sobie z tym poradzić.”

Jedno jest już pewne: dla Colts trade na pierwszą pozycję jest opcją tylko wtedy, gdy nie mają najmniejszych wątpliwości, że rozgrywający, którego wtedy wybiorą, jest tym właściwym.

„Jeśli usiądziemy jako sztab i będziemy pewni, że znaleźliśmy człowieka na następne 10-15 lat, to na pewno to zrobimy. Ale kto powie, że nie dostaniemy tego gracza na pozycji czwartej?”.

O tym, który debiutant poprowadzi Colts do nowych sukcesów zadecyduje 27 kwietnia, kiedy w Kansas City rozpocznie się pierwszy dzień draftu talentów. To, co jednak już teraz jest jasne, to: Presja na debiutanta będzie cokolwiek niska.

Author
Published
1 rok ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *