Russell Wilson z Denver Broncos: cień dawnego siebie

Denver Broncos i Russell Wilson przeżywają kryzys. I naprawdę! Przeciwko Los Angeles Chargers, rozgrywający i jego drużyna dostarczyli kolejny słaby występ. Co jest nie tak z Russellem Wilsonem?

Munich – To było oczywiste. Po raz pierwszy od czasu przehandlowania go do Denver Broncos i po czwartej porażce w sześciu meczach, Russell Wilson był na przegranej pozycji i schronił się w holdoutowych wypowiedziach do reporterów. Porażka 16-19 z Los Angeles Chargers była „niefortunna”, powiedział, i właściwie „powinniśmy byli wygrać ten mecz”. 33-latek opuścił konferencję prasową chwilę później, skruszony i wyraźnie poirytowany. Bez swojego typowego uśmiechu, bez swojego, przypominającego teraz meme, powiedzenia: „Broncos Country. Jedźmy.”

Rzeczy faktycznie wyglądały całkiem dobrze na początku przeciwko rywalom z dywizji. Wilson ukończył swoje pierwsze dziesięć podań, a Broncos szybko objęli prowadzenie 10-0. Jednak na początku drugiej kwarty Denver postawiło na niemalże atroficzną skuteczność. Przede wszystkim Russell Wilson. W dalszej części meczu rozgrywający mógł zanotować jeszcze tylko pięć udanych podań. Wskazujące na jego dotychczasowy sezon.

Po sześciu meczach Russell Wilson, który właśnie podpisał nowy pięcioletni, 245-milionowy kontrakt w offseason, ma pięć przyłożeń, trzy przechwyty, completion rate na poziomie zaledwie 58,6 procent i passer rating 83,4 – statystyki, które należą do najgorszych w lidze i stawiają ośmiokrotnego Pro Bowlera w towarzystwie Mitcha Trubisky’ego, Davisa Millsa i Carsona Wentza.

Ostra krytyka ze strony byłych kolegów z drużyny

Dla perspektywy, Denver Broncos zdobyli po sześciu meczach drugą najmniejszą liczbę punktów – 91, a za ponad połowę z nich (47) odpowiada kicker Brandon McManus. Fakt, który również pozostawił w zdziwieniu byłego kolegę z drużyny – Golden Tate. Na Twitterze napisał: „Poprawcie mnie jeśli się mylę, ale czy Brandon McManus zdobył w tym roku ponad połowę punktów, 47 z 91? Czy to normalne? Letsride „

Tate nie jest pierwszym, który zajmuje się Wilsonem po jego słabych występach w ostatnich tygodniach. Richard Sherman, obecnie telewizyjny pundit, również nie przepuszcza okazji, by skrytykować swojego byłego kolegę z drużyny. Po przegranej z Indianapolis Colts, były cornerback nie zrozumiał playcallu w ostatniej akcji, po tym jak Wilson rzucił podanie o jeden jard od strefy końcowej, które nie znalazło celu.

Sherman czuł się przypomniany decydującą sceną w Super Bowl z 2015 roku, kiedy Wilson rzucił interception tuż przed końcem: „Na ostatnim zagraniu musisz uruchomić piłkę. Jeszcze raz. Potrzebujesz jednego placu. Biegnij po piłkę. Biegnij po piłkę! Wszystko, co musi zrobić, to biegać z piłką. Wystarczająco go skrytykowałem, ale do kurwy nędzy, biegaj z piłką! Ucz się na swoich błędach. „

Trudny plan gry: Grozi nam megakatastrofa!

W tej chwili Super Bowl to utopia dla Wilsona i Broncos. Z zaledwie dwoma zwycięstwami z pierwszych sześciu meczów, Broncos potrzebują naprawdę dobrej passy, by choćby awansować do playoffów. Aby tak się stało, Russell Wilson musi jednak powoli odzyskiwać formę z czasów gry w Seattle. W przeciwnym razie rozgrywający może wkrótce stać się problemem w Denver.

„Problem” może się sam rozwiązać, przynajmniej na krótki czas. 33-latek doznał kontuzji uda w meczu z LA Chargers. Nie wiadomo jeszcze czy i jak długo Wilson będzie przebywał poza domem. „Uszkodziłem udo, jakby się ślizgałem i musiałem wyrzucić piłkę. Bardzo mnie to dotknęło. Po prostu starałem się grać dalej – mówił po meczu rozgrywający.

W najbliższych tygodniach Denver zmierzy się z New York Jets, Jacksonville Jaguars, Tennessee Titans, Las Vegas Raiders i Carolina Panthers. Najpóźniej do tego czasu Russell Wilson powinien powoli zadomowić się w Broncos. W przeciwnym razie sezon może zakończyć się katastrofą. Od tygodnia 14 do 18 Broncos grają dwukrotnie z Kansas City Chiefs, a także z Baltimore Ravens, Arizona Cardinals i Los Angeles Rams. Wszystkie najlepsze drużyny w NFL.

Author
Published
2 lata ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *