Tampa Bay Buccaneers jechali do Waszyngtonu w roli zdecydowanych faworytów. Tom Brady i spółka przeżyli jednak gorzką niedzielę w stolicy. GOAT” również odegrał w tym swoją rolę.
Munich – Tampa Bay Buccaneers wyszli z tego tygodnia bez formy. Obrońcy tytułu ponieśli drugą porażkę z rzędu i trzecią w ogóle, 19-29 (6-16), w spotkaniu z drużyną Washington Football Team, która również nie grała w ostatni weekend.
Oprócz Roba Gronkowskiego i Antonio Browna, Bucs musieli sobie także radzić bez Richarda Shermana w krótkim odstępie czasu. Gwiazda cornerbacka doznała naciągnięcia łydki podczas rozgrzewki.
Brady z dwoma wczesnymi przechwytami
Tom Brady (220 jardów podania na dwa przyłożenia) miał dwa przechwyty w pierwszej kwarcie i tylko dwa field goale Ryana Succopa przed przerwą.
Dla gospodarzy, którzy wcześniej byli bez zwycięstwa w czterech meczach, Joey Slye trafił trzy próby w pierwszym półgodzinie, a DeAndre Carter (56 jardów odbiorów) złapał przyłożenie od Taylora Heinicke (256 jardów podań na jedno przyłożenie).
Stołeczny klub stracił jednak z powodu kontuzji kolana swoją supergwiazdę Chase’a Younga. Podobno są nawet obawy, że defensive end zerwał ACL.
Evans ustanawia rekord franczyzy
Buccaneers zdobyli co prawda przyłożenie w drugiej połowie za sprawą Camerona Brate’a (6 jardów odbioru), ale Waszyngton kontratakował za sprawą Antonio Gibsona (64 jardy biegu). Drużyna z Florydy miała do odrobienia jeszcze tylko jedno przyłożenie Mike’a Evansa (62 jardy), który swoim 71. przyłożeniem wyrównał rekord franczyzy Mike’a Alstotta.
Po drugiej stronie, Gibson ponownie odwiedził end zone i zniszczył wszelkie nadzieje na wygrywający drive Brady’ego. To pozostawia drużynę futbolową na 3-6, Tampa Bay na 6-3.
Tydzień 11 dla Waszyngtonu będzie kontynuowany w niedzielę w meczu z Carolina Panthers. Buccaneers zmierzą się z New York Giants w Monday Night Game
Comments
No Comments