Wciąż oficjalnie nie wiadomo, czy Aaron Rodgers zostanie w Green Bay Packers, czy nie. Mówi się, że powrót jest warunkowy. W podjęciu decyzji miał mu pomóc odpoczynek duchowy. Obecnie zakończył to.

Nie ustają offseasonowe spekulacje wokół Aarona Rodgersa. Według insidera NFL Toma Pelissero, powrót czterokrotnego MVP jest warunkowy, ale ze strony Packers.

Według raportu, Packers żądają, aby Rodgers „dał z siebie wszystko” w nadchodzącym sezonie. Przy takim założeniu, drużyna head coacha Matta LaFleura przyjęłaby go z otwartymi ramionami.

„CBS” donosi również, że front office Packers może czuć, że Rodgers nie pracuje ostatnio tak ciężko jak kiedyś.

Podobno odbyły się „dobre rozmowy” po tym minionym sezonie, w którym Packers rozczarowująco ominęli playoffy.

Aaron Rodgers bierze timeout

Tymczasem Aaron Rodgers powrócił z samodzielnie nałożonego timeoutu.

Rozgrywający stwierdził wcześniej, że mroczne odosobnienie w całkowitej samotności pomoże mu podjąć decyzję o powrocie do Green Bay Packers, przehandlowaniu do innej drużyny lub przejściu na emeryturę.

Ten proces decyzyjny wydaje się być zaawansowany, a nawet zakończony. Scott Berman, właściciel provider Sky Cave Retreats powiedział „ESPN”, że Rodgers opuścił obiekt. Chociaż Rodgers wcześniej mówił, że planuje spędzić w obiekcie cztery dni i cztery noce, to podobno przyjechał w poniedziałek i opuścił go już w środę.

Rodgers spędził swoje duchowe odosobnienie w pokoju o powierzchni około 90 metrów kwadratowych, który nie przepuszczał naturalnego światła i był odizolowany od hałasu. Jedyne wyposażenie, jakie posiadał, to łóżko, mata do medytacji i łazienka. Jedzenie było mu przynoszone.

Rodgers mógłby zarobić około 60 milionów dolarów w sezonie 2023

39-letni Rodgers w nadchodzącym sezonie zarobiłby łącznie około 60 milionów dolarów, jeśli grałby na mocy swojego obecnego kontraktu z Packers. Według doniesień medialnych, New York Jets są zainteresowani podpisaniem Rodgersa poprzez wymianę handlową. Packers podobno również wyrazili chęć pozbycia się Rodgersa.

Sam rozgrywający ma swoją przyszłość w rękach, ponieważ podobno ma w swoim kontrakcie klauzulę, która pozwala mu odrzucić potencjalne transakcje.