Green Bay Packers powinni posadzić Aarona Rodgersa na ławce już teraz – komentarz.

The Green Bay Packers w miniony weekend przegrali po raz piąty z rzędu w kompromitującej porażce 9-15 z Detroit Lions. Po bezskutecznym próbowaniu niemal wszystkiego, co w ich mocy, franczyza z Wisconsin powinna teraz zrobić to, co nie do pomyślenia i posadzić Rodgersa na ławce. Jeden komentarz.

Munich – Nastroje w Green Bay Packers osiągnęły absolutne zero.

Nie dość, że Packers przegrali z Detroit Lions w kompromitującym stylu, 9-15, to jeszcze zespół Matta LaFleura musiał poradzić sobie ze znaczącymi kontuzjami. Rashan Gary, Aaron Jones, Romeo Doubs – wszyscy oni musieli zejść z kontuzjami. Gary, starter, nie będzie mógł grać nawet w 2022 roku.

Więc co robić? „Musimy kopać głęboko, aby znaleźć odpowiedzi” – powiedział rozgrywający Aaron Rodgers, który zamienił się w swój najgorszy mecz sezonu regularnego od pięciu lat. W kopaniu Packers powinni natrafić na ostatnią opcję: Ławka Aaron Rodgers.

Rodgers powinien mieć małe problemy z miejscem na ławce

Wyraźnie widać, że byłby to ruch mocno polaryzujący poza granicami Green Bay – jednak ten ruch miałby największy sens dla wszystkich stron.

Przede wszystkim Rodgers gra teraz naprawdę kiepski futbol. I to nie tylko od ostatniej niedzieli. Nawet gdy wzywał bezimiennych kolegów z drużyny do mniejszej gry, zachowywał się nie tylko poniżej swoich możliwości, ale poniżej możliwości przeciętnego rozgrywającego NFL, którym Rodgers bezsprzecznie nie jest. Gdyby nie miał reputacji czterokrotnego MVP, pewnie już dawno dokonano by zmiany.

Co więcej, Rodgers od kilku tygodni gra z urazem. Duża opaska zdobiła jego kciuk również przeciwko Lions. Byłaby to zatem nie tylko przerwa na zastanowienie, ale i na ożywienie. Sam Rodgers nie powinien mieć nawet z tym zbyt dużego problemu, w końcu z kontraktu, który podpisał w offseason, ma zagwarantowane około 150 milionów dolarów, niezależnie od tego, czy gra, czy nie. Już teraz widać, że nie bardzo ufa swojej obecnej linii ofensywnej ani pozostałym receiverom.

Co więcej, Packers są obecnie cztery mecze plus tiebreaker, czyli efektywnie pięć meczów za Minnesotą Vikings. Patrząc na resztę terminarza, można się zastanawiać, gdzie ta drużyna i tak zdobędzie pięć zwycięstw. Nawet dwa, może trzy mogą być tam trudne.

Is Jordan Love NFL-ready? Time to find out

Jordan Love miałby wtedy wejść w zastępstwo. Draftowany w 2020 roku ku przerażeniu wielu, rozgrywający z Utah State ma na koncie zaledwie jeden start w NFL, ale nie wyglądał w nim dobrze.

Czy Love jest więc gotowy na NFL? Nikt tak naprawdę nie wie. Teraz, gdy sezon w zasadzie i tak się skończył, można się o tym przekonać. Gdyby Love wszedł w dziesiątym tygodniu, miałby jeszcze osiem spotkań, by pokazać swoje zdecydowanie dostępne umiejętności i rozwinąć się.

A jeśli go nie pokaże? Wtedy Packers mają wysoki pick w drafcie i mogliby ewentualnie zapewnić sobie usługi gwiazd uczelni Bryce’a Younga lub CJ Strouda. Byłby to nowy bieg na przyszłość pozycji rozgrywającego w Green Bay.

Po pozwoleniu Rodgersowi na chodzenie po całym front office Packers zeszłej wiosny i – według raportów – spełnieniu wszystkich jego żądań, Green Bay może w końcu wyemancypować się od Rodgersa. To dlatego, że nie dotrzymał warunków umowy.

Prawdopodobieństwo, że Love faktycznie znajdzie się na boisku w tygodniu dziesiątym przeciwko Dallas Cowboys, jest jednak bliskie zeru.

Dla Packers najlepiej byłoby jednak jak najszybciej wyznaczyć kurs na przyszłość. I tą przyszłością nie jest Aaron Rodgers.

Author
Published
2 lata ago
Categories
NFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *