W filmie dokumentalnym bohaterowie Patriots przedstawiają wstrząsający wgląd w swoje życie emocjonalne po dramatycznej porażce w Super Bowl 2008 przeciwko New York Giants.
Minęło nieco ponad 16 lat odkąd New England Patriots przegrali jeden z najbardziej dramatycznych Super Bowl w historii.
Ale Tom Brady wciąż dokładnie pamięta, jak nieszczęśliwy czuł się po przegranej Patriots 14-17 z New York Giants w Super Bowl XLII.
„Byliśmy zdruzgotani. To było druzgocące” – powiedział Brady w filmie dokumentalnym „Apple TV” o erze Patriots.
Najbardziej bolała go stracona szansa na osiągnięcie czegoś historycznego. Coś, co do dziś osiągnęli tylko Miami Dolphins w sezonie 1972: niepokonanie przez cały sezon, w tym playoffy i Super Bowl.
„To był nasz historyczny mecz. To byłoby wszystko. Byliśmy tak zdruzgotani, jak to tylko możliwe. Nie mogliśmy spać. Nie mogliśmy spać przez długi czas”, wspominał rozgrywający, który został pokonany przez rozgrywającego Giants Eli Manninga w lutym 2008 roku.
Ówczesny kolega Brady’ego z drużyny, Randy Moss, prawdopodobnie do dziś ma koszmary myśląc o decydującym zagraniu, które mogło kosztować Pats zwycięstwo.”
19 sekund przed końcem musiał złapać długie podanie od Brady’ego, aby dać swojej drużynie szansę przynajmniej na dogrywkę z field goalem.
Szeroki odbiornik minął dwóch obrońców, którzy go kryli, ale podanie zostało odbite i upadło na ziemię, zanim Moss zdążył je złapać. „To wciąż mnie prześladuje” – powiedział Moss. „Moje opuszki palców go dotknęły.”
Patriots prezes Kraft: „Nigdy wcześniej tego nie widziałem „
Prezes
Patriots Jonathan Kraft również w imponujący sposób przedstawił stan drużyny po porażce, gdy wszedł do szatni.
„Widzę chłopaków wymiotujących i płaczących na podłodze” – powiedział w filmie dokumentalnym. „Nigdy wcześniej tego nie widziałem. Nigdy wcześniej tego nie widziałem”.
Brady potrafił przyjąć porażkę ze spokojem. W tym momencie wygrał Super Bowl już trzy razy, a później wygrał go jeszcze cztery razy.
Ale Randy Moss nigdy nie zdobył pierścienia w swojej karierze NFL.
Comments
No Comments