Cztery razy Taylor Swift była na stadionie w tym sezonie. Liczby to potwierdzają: Piosenkarka pop ma pozytywny wpływ na Kansas City Chiefs i Travisa Kelce.

Andy Reid musiał się roześmiać.

Jednak główny trener Kansas City Chiefs również ma powody do śmiechu. Zwycięzca Super Bowl wyraźnie korzysta z efektu Taylor Swift tak samo jak Travis Kelce.

„Taylor może zostać tak długo, jak chce” – zażartował Reid z piosenkarki pop, która w niedzielę po raz kolejny oglądała na żywo na stadionie zwycięstwo 31:17 nad Los Angeles Chargers. Dwa gołąbki wciąż nie upubliczniły swojego związku.

Ale to nie tylko wrażenie, że chemia w pracy dwóch supergwiazd pozostawia pozytywny klimat. Liczby wyraźnie potwierdzają efekt Swift.

Kiedy gwiazda popu była na stadionie, Chiefs zakończyli mecz z rekordem 4-0. Drużyna zdobywała średnio 28,5 punktu na mecz i 432,3 jarda. Kelce również dostarczał, łapiąc piłki na 108 jardów na mecz. Niedzielne 179 jardów to drugi wynik w jego karierze.

A jeśli efekt Swift nie zmaterializuje się, gdy piosenkarki nie będzie pod ręką?

Kelce wart mniej niż połowę bez Swift

Jest jedna porażka w trzech meczach, tylko 21,3 punktu na mecz i 349,3 jardów na mecz. Kelce nie jest wart nawet połowy tego bez Swifta, zdobywając 46,5 jarda w tych meczach.

Jest jednak również fakt, że duet Patrick Mahomes i Kelce wzniósł się ostatnio na nowy poziom.

Ponownie, liczby są imponujące.

W ostatnich trzech meczach Mahomes przyniósł Kelce 31 piłek na 33 próby, w tym 29 z rzędu. Według NFL.com, jest to szósta najdłuższa passa rozgrywającego rzucającego do jednego odbiorcy podań, a także najdłuższa passa rozgrywającego celującego do jednego tight enda od co najmniej 1991 roku.

„Myślę, że najważniejszą rzeczą jest sposób, w jaki rozpoznaje krycie i dostosowuje się w locie” – powiedział Mahomes o Kelce. „To coś, czego nie można brać za pewnik. To prawie tak, jakby grał w Maddena, jakby potrafił czytać krycie i zatrzymywać się w oknach, być otwartym i być ze mną na tej samej stronie przez cały czas. To właśnie robi tydzień w tydzień i dlatego pewnego dnia znajdzie się w Galerii Sław.”