Buffalo Bills wygrali ostatni mecz sezonu zasadniczego NFL, wygrywając dywizję z Miami Dolphins na ostatnich metrach.
Buffalo Bills wygrali ostatnie starcie sezonu zasadniczego NFL i odebrali Miami Dolphins przewagę własnego boiska w playoffach.
W ostatnim meczu 18. tygodnia rozgrywek, Bills wygrali 21-14 (14-7) z Dolphins, zapewniając sobie czwarty z rzędu tytuł w dywizji AFC East.
Było to ukoronowanie spektakularnego powrotu Bills, których szanse na playoffy po Week 13 wynosiły zaledwie 21 procent, a prawdopodobieństwo wygrania dywizji tylko cztery procent.
Następnie jednak Bills świętowali pięć zwycięstw z rzędu i z dużą pewnością siebie przystępują do playoffów. Z drugiej strony Dolphins przegrali trzy z pięciu ostatnich meczów sezonu.
W niedzielnym starciu (czasu lokalnego), atak Miami, który był tak silny przez większą część sezonu, rozczarował, a rozgrywający Tua Tagovailoa nie radził sobie dobrze, wykonując 17/27 podań na 173 jardy, jedno przyłożenie i dwa przechwyty.
Wide receiver Tyreek Hill zdobył 82 jardy i swoje dwunaste przyłożenie w sezonie. Z 1717 jardami odbiorów nie osiągnął magicznej granicy 2000 jardów, co przez długi czas wydawało się możliwe.
Bills receiver Hartey provides the highlight
Rozgrywający Bills, Josh Allen, również doświadczył wzlotów i upadków w grze, chociaż wzloty były dla niego znacznie bardziej wyraźne. Wykonał 30 z 38 prób podań na 359 jardów i rzucił dwa przyłożenia, a także dwa picki.
Punktem kulminacyjnym był odbiorca Bills Deonte Hartey, który zwrócił punt Dolphins 96 jardów do strefy końcowej. Był to najdłuższy powrót punta w historii Bills.
Dzięki zwycięstwu Bills zapewnili sobie drugie miejsce w AFC i będą gospodarzami Pittsburgh Steelers w pierwszej rundzie playoffów w przyszłą niedzielę o 19:00 czasu niemieckiego.
Z drugiej strony Dolphins spadli na szóste miejsce w AFC i będą musieli zmierzyć się z Kansas City Chiefs w niedzielę rano (2:00 czasu niemieckiego).
Comments
No Comments