Taylor Heinicke miał do tej pory burzliwą karierę. Już miał skończyć studia, gdy drużyna futbolowa z Waszyngtonu zaoferowała mu drugą szansę, którą wykorzystał w meczu z Tampa Bay Buccaneers. Teraz w niedzielę znów spotka się z Tomem Brady i spółką
Monachium – Heineken nie chciał. Z jakiegokolwiek powodu. Szansa nie trafiła na rewelacyjny kalambur.
Heinicke pije Heinekena. Hahaha.
Tak, tak, kategoria „Dowcipy o tacie”, ale w reklamie wszystko jest dozwolone. A taki tani slogan się trzyma, w każdym razie wśród kibiców sportowych.
Zamiast tego wygrał Bud Light. W rekordowym czasie. Niestety bez kalamburu. Ale z pieniędzmi dla Heinicke’a.
Gotowy i czekający. https://t.co/gwEUYEQgHc
– Bud Light (@budlight) September 21, 2021
Krótko po tym tweecie, rzecz była w torbie. A komu ma za to podziękować rozgrywający waszyngtońskiej drużyny futbolowej?
Tak jest, Tampa Bay Buccaneers.
Ponieważ mecz przeciwko ostatecznym mistrzom Super Bowl zmienił wszystko dla Heinicke w playoffach 2020, jak teraz ujawnił przed niedzielnym rewanżem.
Już skończyłem z futbolem
„Czuję, że z tygodnia na tydzień jestem coraz lepszy i co tydzień czegoś się uczę. Ale jak już mówiłem, moje życie zmieniło się diametralnie” – powiedział Heinicke. „W zeszłym roku myślałem, że skończyłem z futbolem. Od tamtej gry zarabiam dobre pieniądze i czuję się o wiele bardziej komfortowo w życiu. To zupełnie inne uczucie niż to, które towarzyszyło mi w zeszłym roku o tej porze.
Heinicke zaskakująco włączył to w meczu – drugim (!) w swojej karierze jako starter – wymieniając ciosy z legendą Tomem Brady, rzucając na 306 jardów i przyłożenie oraz biegnąc po kolejne przyłożenie w przegranej 23-31. Trener przeciwników do dziś jest pod wrażeniem. „On potrafi grać. Potrafi biegać” – powiedział trener Bucs, Bruce Arians. „Rzucił kilka świetnych piłek w tym meczu playoff. Myślę, że ta drużyna gra dla niego bardzo, bardzo ciężko. Podoba mi się sposób, w jaki gra”.
Heinicke nie był grany od dłuższego czasu, był czymś pomiędzy typowym rezerwowym a nieszczęsnym walk-onem. W 2015 roku podpisał kontrakt z Minnesota Vikings jako niezastrzeżony wolny agent, ale zadebiutował w NFL dopiero w 2017 roku w drużynie Houston Texans;
Zagrał swój pierwszy mecz jako starter z Carolina Panthers w 2018 roku, ale został zwolniony w sierpniu 2019 roku. Nie odnalazł też szczęścia w XFL z St. Louis BattleHawks w 2020 roku. Przegrał pojedynek o pozycję startera, a liga rozwiązała się w kwietniu.
Konsekwencja: wrócił na Old Dominion University, aby ukończyć studia na kierunku inżynierii mechanicznej.
Call from Washington
Do czasu telefonu od drużyny futbolowej z Waszyngtonu. Do NFL powrócił więc 8 grudnia, na Practice Squad. Drugi rząd. Ponad rok po jego ostatnim meczu.
A potem wszystko potoczyło się bardzo szybko. W Week 16 zastąpił wyrzuconego Dwayne’a Haskinsa, potem w playoffach, bo Alex Smith znów był nieobecny.
Następnie, by zadziałać swoją magią przeciwko Buccaneers. To była jedna z tych niesamowitych historii posezonowych, taka trochę zimowa bajka. Dla Heinicke’a była to druga w karierze szansa na 27.
, które początkowo chwycił obiema rękami, gdyż został nagrodzony dwuletnim kontraktem. Ale magia z meczu z Bucs trochę przygasła. Obecnie pełni funkcję startera, ponieważ weteran Ryan Fitzpatrick doznał kontuzji w pierwszym meczu sezonu i nie wrócił jeszcze do sprawności.
Heinicke prawdopodobnie nie jest odpowiedzią
Z siedmiu spotkań z Heinicke jako starterem, Waszyngton przegrał pięć, a on sam rzucił do tej pory na 1,928 jardów, 11 przyłożeń i dziewięć przechwytów. Jego rating to 84.3, a rekord WFT 2-6 to nie tylko wina Heinicke’a.
Jednak w obecnej sytuacji nie jest on w Waszyngtonie odpowiedzią na pytanie o franchise quarterbacka, które od jakiegoś czasu jest desperacko zadawane. Być może Bucs znów staną się czynnikiem wspomagającym karierę.
Tak czy inaczej, Heinicke cieszy się z drugiej szansy. Nawet bez Heinekena.
Comments
No Comments