Super Bowl LVI: Kupp królem receiverów i nieobca mu nagroda MVP

Cooper Kupp odciska swoje piętno na Super Bowl, zwłaszcza w fazie finałowej. Tak jak przez cały poprzedni sezon. Mimo to, nagroda MVP jest niemal niewygodna dla wide receivera Los Angeles Rams.

Munich – Na scenie, na którą każdy zawodowiec NFL chce choć raz wejść, Cooper Kupp był niemal trochę zakłopotany. „Nie mam na to słów” – wyjaśnił na podium na SoFi Stadium – „Jestem po prostu wdzięczny wszystkim”.

Przed tą krótką, bijącą rekordy popularności mową, przyjmujący Los Angeles Rams po raz kolejny dał się poznać z dobrej strony. W wygranym 23:20 spotkaniu z Cincinnati Bengals złapał dwa przyłożenia, w sumie osiem podań na 92 jardy.

W tym ten, który odwrócił dramatyczny przebieg meczu na 1:25 minuty przed końcem i ostatecznie przesądził o losach spotkania.

Dyskusje o Donaldzie

Nagrodą, oprócz trofeum Vince’a Lombardiego i pierścienia Super Bowl, który ma odebrać za kilka tygodni, było uznanie go za MVP największego meczu NFL w tym sezonie.

Oczywiście, były i nadal są kontrowersje, czy kolega Aaron Donald, który zabił ostatni drive Bengals, nie zasłużyłby bardziej na to indywidualne trofeum po tym, co mogło być jego ostatnim występem.

Kupp bierze na swoje barki ostatni napęd

Nevertheless, fan favourite Kupp certainly had the support of the fans- with the long drawn out chants of „Cooooop” they celebrated their number one receiver. Kalifornijczycy mogli polegać na blondynce, gdy Odell Beckham Jr. był wyłączony z akcji z powodu kontuzji, a ofensywa coraz bardziej szwankowała.

Kupp złapał cztery piłki na 39 jardów w zwycięskim drive, a także zdobył nowy first down na 4th-and-1. Tuż przed przyłożeniem, wyciągnął pass interference przeciwko Eli Apple. Jego poprzedni przechwyt w strefie końcowej został unieważniony przez przytrzymanie Roba Havensteina.

Rams could hardly find a means

Więc z nawiązką zasłużył na indywidualną nagrodę dla Człowieka Meczu. Bez będącego w tak znakomitej formie Coopera Kuppa, comeback byłby jeszcze trudniejszy niż był.

Po tym wszystkim, Rams wydawało się być na ich koniec, oddając piłkę bez pierwszego przyjazdu za każdym razem w drugiej połowie, z wyjątkiem jazdy na field goal.

Triple Crown i ofensywny gracz roku

Nowa nagroda dołącza do kilku wyróżnień, które otrzymał w trakcie znakomitego sezonu, w którym 28-latek zapewnił sobie miejsce w podręcznikach historii ligi. W sezonie regularnym zdobył rzadką Potrójną Koronę z największą liczbą odbiorów (145), największą liczbą jardów (1947) i największą liczbą przyłożeń (16). Kupp, król odbiorników.

W konsekwencji został uznany ofensywnym graczem roku. Nawet w głosowaniu na MVP Sezonu, Kupp otrzymał jeden głos od 50-osobowego jury. To trofeum jeszcze nigdy nie trafiło do odbiornika w historii.

Kupp jak tylko Montana przed nim

Nawet w Super Bowl, pass receivers rzadko otrzymują najwyższe indywidualne wyróżnienie. Kupp był dopiero ósmym odbiorcą w ciągu 56 lat, który został wyróżniony.

Przed nim, tylko wielki Joe Montana zdobył w tym samym sezonie trofea Offensive Player of the year i Super Bowl MVP. Nie ma co do tego wątpliwości: to był sezon dla księgi rekordów, który ojciec dwójki dzieci wyczarował na murawie w swoim piątym sezonie w NFL.

Postseason record in receptions

W 14 z 21 meczów zdobył więcej niż 100 jardów w powietrzu. W detronizacji obrońcy tytułu Tampa Bay Buccaneers w Divisional Round, jego 183 jardy odbiorów dały Tomowi Brady’emu i spółce resztę. W meczu o mistrzostwo przeciwko San Francisco 49ers zdobył oba przyłożenia.

Kupp ustanowił nowy rekord postseason z 33 odbiorami, a 478 jardów i sześć przyłożeń w czterech najważniejszych meczach sezonu sprawiło, że znalazł się na drugim miejscu listy wszech czasów. Więc po prostu nie przestał dostarczać.

Kupp myśli bezpośrednio o drużynie

Więc wcale nie jest przesadą stwierdzenie, że bez tego Kuppa, Rams prawdopodobnie przeżyliby ten Super Bowl tylko na własnym stadionie jako widzowie. Ale ostatnią rzeczą, którą trzeciorundowy pick draftu 2017 nazwałby siebie, jest one-man show.

Wiedział też, komu dziękować. „Jestem tak dumny z drużyny, z tego jak się przygotowaliśmy, z miłości jaką mamy do siebie, z tego jak sobie ufamy” – Kupp artystycznie rozdawał komplementy w wywiadzie dla „NBC”.

Kupp obcy do nagrody MVP

Humility nie wystarczyło. Bo wymsknęło mu się też zdanie: „Po prostu nie czuję, że na to zasługuję”. O tak, to prawda! Po tym sezonie, zdecydowanie. Nawet jeśli nagroda MVP była tylko reprezentatywna dla całego sezonu. Jako ukłon ligi w stronę niesamowitej konsekwencji na najwyższym poziomie.

Tylko bez fałszywej skromności. Po prostu nie ma powodu, by zrażać się do tego trofeum.

Kupp był tam weekend po weekendzie przez ostatnie pięć miesięcy, kiedy Rams potrzebowali pewniaka do gry.

Naprawdę nie ma potrzeby, aby to stwierdzić. Same statystyki są wystarczająco wymowne.

Author
Published
3 lata ago
Categories
Super Bowl
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *