Śmierć Johna Maddena wstrząsnęła sportowym światem. Jako trener, telewizyjny pundit oraz dzięki serii gier wideo, przybliżył kibicom swoją miłość do futbolu. Jego nazwisko jest na zawsze związane z tym sportem.
Monachium – Mówi się, że nikt nie jest większy od samej gry – zasada ta dotyczy również piłki nożnej. Dlatego John Madden nigdy nie był wybitny w swoim sporcie i byłby ostatnią osobą, która by tak twierdziła. Legendzie NFL zabrakło jednak tylko kilku centymetrów, by być co najmniej na równi ze swoją wielką miłością.
W środę wieczorem Madden zmarł w wieku 85 lat. W nim piłka nożna traci swojego ambasadora, swojego wielkiego tłumacza i interpretatora. Nawet długo po jego śmierci, gdy usłyszymy nazwisko Maddena, włączą się wszystkie synapsy w mózgu odpowiedzialne za piłkę nożną.
Madden kochał futbol bezwarunkowo
Jak to się stało, że jedno nazwisko stało się niemal synonimem całego sportu? Niektórzy powiedzą, że popularna seria gier wideo „Madden NFL” jest za to odpowiedzialna, inni powołają się na występy Maddena jako telewizyjnego pundita. I jeszcze jeden lub dwóch innych przypomniałoby sobie sportowe wyczyny Maddena. Zwycięzca Super Bowl w 1977 roku.
Poszczególne obszary nie powinny być postrzegane oddzielnie, ponieważ mają one ze sobą coś zasadniczo wspólnego: Bezwarunkowa miłość Maddena do futbolu. To uczyniło go wielkim pionierem tego sportu.
Kiedy w 2006 roku Madden został przyjęty do Galerii Sław, powiedział: „Futbol jest tym, kim jestem. Nie zacząłem tego robić dla zarobku ani dlatego, że sprawia mi to przyjemność. To o wiele więcej niż tylko zabawa. Jestem całkowicie pochłonięty piłką nożną, całkowicie zaangażowany. Nie zajmuję się ogrodnictwem ani innym hobby, nie łowię ryb ani nie poluję. Jestem fanem piłki nożnej. „
Once in the NFL and back again
Na początku droga Johna Maddena do NFL wydawała się wytyczona: gwiazda w szkole średniej, stypendium w Oregonie, następny krok NFL. Ale droga skręciła z powodu kontuzji kolana. Madden zmieniał uczelnie, raz, dwa, trzy razy. Jednak jego talent jako ofensywnego tackla przyciągnął uwagę skautów NFL. W 1958 roku Philadelphia Eagles wybrali go na 244. miejsce w drafcie
Jak tylko przybył, przygoda Maddena się skończyła. Kolejna kontuzja kolana w obozie treningowym uniemożliwiła mu nawet grę w NFL. Jego kariera zawodnicza zakończyła się nagle. Ale Madden nie tylko grał w piłkę nożną w college’u. „Zdobyłem stopień nauczyciela, a moja miłość do futbolu mieszała się z nauczaniem” – powiedział Madden wiele lat później. Rozpoczął karierę trenerską.
Madden’s Raiders byli buntownikami
Jego wzrost z boku był błyskawiczny. Na swoich uczelniach w Santa Maria jako główny trener oraz w San Diego State jako trener linii defensywnej wykonał tak dobrą robotę, że Al Davis, dyrektor generalny Oakland Raiders, zwrócił na niego uwagę. W 1967 roku zatrudnił go jako trenera linebackerów. Rok później Madden został awansowany na głównego trenera w wieku zaledwie 32 lat. W tamtym czasie był najmłodszym trenerem w historii NFL. Do tej pory tylko siedmiu trenerów było młodszych.
Symbioza Raiders i Maddena przyniosła sukces. Jako były liniowy, Madden miał słabość do twardzieli; zabłocone koszulki i mocne uderzenia były jego ulubioną walutą. W Oakland prowadził dziką bandę, która nie dała się wtłoczyć w ciasny gorset zasad, jakimi do dziś obwarowana jest NFL. Raidersi Maddena byli zbuntowani. Pasowało to do obrazu, że ich trener, który wyglądał jak chaotyczny nauczyciel chemii z liceum, zawsze wydawał się bliski zawału serca na linii bocznej.
Madden’s next forced job change
Madden świętował swój największy sukces w 1977 roku wygrywając Super Bowl. Osiągnięcie to zapewniło mu wejście do Hall of Fame. „Nigdy nie chciałem trenować żadnej drużyny oprócz Raiders” – powiedział kiedyś. Nigdy też tego nie zrobił. Dziesięć lat po tym, jak zaczął, skończył jako główny trener. Ogromna presja była zbyt duża, wrzody żołądka, wypalenie zawodowe, znowu zdrowie przysporzyło mu problemów, w wieku 42 lat musiał szukać nowej pracy.
Madden nie tak łatwo przestał być trenerem. Pewnie nie mógł. Ale zamiast instruować wysoko opłacanych sportowców, jako ekspert telewizyjny tłumaczył swój sport milionom amerykańskich widzów przed ich telewizorami – i robił to w bardzo zabawny sposób. „Boom!”, było prawdopodobnie jednym z jego ulubionych słów, kiedy po raz kolejny rysował żółte linie w miejscach, w których należało wykonać atak.
Madden znany jako telewizyjny pundit
Przez około 40 lat, aż do 2008 roku, jego głos przenikał amerykańskie salony, zawsze pełen entuzjazmu i potrafiący rozłożyć ten bardzo skomplikowany sport w sposób zrozumiały dla zwykłego widza. Ta umiejętność przyniosła mu 16 nagród Emmys.
Jako nauczyciel, Madden wiedział, że nauka musi być zabawą. Wplatał w swoje występy sporą dawkę rozrywki, był antytezą perfekcyjnie wystylizowanych prezenterów. Na mecze jeździł swoim autobusem, ponieważ miał klaustrofobię – a także bał się latać. Raz, podczas transmisji Święta Dziękczynienia, przepiłował gołą ręką turducken (indyk nadziewany kaczką nadziewany kurczakiem).
„Madden NFL” sprzedaje miliony kopii każdego roku
The turducken, however, is not the greatest legacy of Madden’s. Seria gier wideo „Madden NFL” musi być zaliczona do nich. Kiedy w 1984 roku firma Electronic Arts chciała stworzyć grę piłkarską, poprosiła Maddena o pomoc. Madden, nauczyciel, widział w tym sposób na edukację fanów. Jego wymagania wobec gry były wysokie. Komputery mają moc obliczeniową tylko dla sześciu graczy? Nieważne, musi być jedenaście. Bez kompromisów.
Madden doradzał przy zmianach zasad i projektowaniu zagrywek, a nawet dał twórcom gry playbook Raiders z 1980 r. Oczywiście użyczył też swojego głosu do gry. Cztery lata trwały prace nad pierwszą odsłoną „John Madden NFL”, zanim trafiła ona na rynek. Od tamtej pory seria sprzedaje się co roku w milionach egzemplarzy.
Madden odcisnął swoje piętno na NFL jak mało kto
And the series has even influenced the sport itself. Zawodnicy i trenerzy przyznali, że gra wideo miała wpływ na ich własne występy. Teddy Bridgewater, na przykład, ćwiczył zagrania w „Madden Football” w czasie studiów, tak realistyczna była symulacja. Dla Maddena gra musiała być tak dobra, aby mogła konkurować z rzeczywistością – wymagała tego jego miłość do futbolu.
Po jego śmierci, dziennikarz Adam Schefter napisał: „Nie ma nikogo, kto ukształtował NFL bardziej niż John Madden. „
Comments
No Comments