Joe Burrow krytykuje uchylone prawo aborcyjne

Quarterback Joe Burrow krytycznie odniósł się do uchylonego prawa aborcyjnego w USA i zajął jasne stanowisko. 25-latka podzieliła się emocjonalnym wpisem na Instagramie.

Monachium – 24 czerwca „Sąd Najwyższy”, najwyższy sąd USA, uchylił ustawę aborcyjną. Nawet w 26 konserwatywnych stanach aborcja może stać się znowu nielegalna lub przynajmniej poważnie ograniczona. W 13 z tych stanów odpowiednie projekty ustaw są już przedłożone.

Niektórzy czołowi amerykańscy sportowcy, w tym koszykarz LeBron James, piłkarka Megan Rapinoe czy tenisistka Coco Gauff, już wypowiedzieli się na temat regresywnej zmiany prawa.

Joe Burrow, rozgrywający drużyny Cincinnati Bengals, również ostro skrytykował nowe prawo. Podzielił się emocjonalnym wpisem na swoim Instagramie. Zaczyna się tak: „Nie jestem zwolennikiem zabijania dzieci”. Następnie pretendent do Super Bowl wymienia kilka przykładowych scenariuszy: „Jestem za Becky, która w 20 tygodniu podczas badania anatomicznego dowiedziała się, że dziecko, które tak bardzo pragnęła wydać na świat, rozwija się bez narządów podtrzymujących życie.”

„Jestem pro-life. Jej życie. Życie kobiet”

Or: „Jestem za Susan, która została napastowana seksualnie w drodze z pracy do domu, a dopiero miesiąc później, gdy otrzymała pozytywny wynik testu ciążowego, zdała sobie sprawę, że napastnik zasiał w niej swoje nasienie. „

Jestem za Teresą, która wykrwawiła się na śmierć z powodu odklejenia się łożyska, pozostawiając swoich rodziców, małżonka i dzieci przed niemożliwą do podjęcia decyzją, czy ratować ją, czy jej nienarodzone dziecko”.

Kontynuował: „Kibicuję małej Cathy, której niewinność odebrał ktoś, komu powinna była zaufać, a której jedenastoletnie ciało nie jest wystarczająco dojrzałe, by zmierzyć się z konsekwencjami tej zdrady”.

W swoim poście 25-latka podsumowuje: „Możecie mówić i spierać się, że jestem za aborcją, ale prawda jest taka: Jestem pro-life. Ich życie. Życie kobiet”

Author
Published
2 lata ago
Categories
Ogólne
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *