Byron Jones wywołał spore poruszenie wypowiedzią na Twitterze, która przywróciła temat zdrowia. NFL potrzebuje więcej takiej bezlitosnej otwartości. Jeden komentarz.
Słowa są ostre. Mocne. Ostrzeżenie. Bolesne. Są tylko dwa tweety, ale bardzo szybko rozwijają swój pełny efekt.
Emocjonalne bezpośrednie uderzenia.
Kontekst jest symboliczny, doskonała symbioza pozorów i rzeczywistości. Oto NFL, która chciała uczcić starego bohatera talent show na starcie tegorocznego Combine i zamieściła na jego cześć filmik na Instagramie.
Tutaj Byron Jones, stary bohater, który następnie wygrzebał stary tweet od NFL na swój temat, żeby wydać dwa oświadczenia na Twitterze. Bo „Mr Broad Jump”, jak był znany, zdołał wtedy pokonać odległość 3,74 metra ze startu stojącego.
Byron Jones nie może już biegać i skakać
Dzisiejszy rekord. Jednak „nie może biegać ani skakać z powodu urazów, których doznałem w tym sporcie”. I to zaledwie osiem lat po swoim historycznym skoku. Na 30.
Wiele się zmieniło w ciągu 8 lat. Dziś nie mogę biegać ani skakać z powodu moich urazów odniesionych podczas gry w tę grę. NIE bierzcie tabletek, które wam dają. NIE bierz zastrzyków, które ci dają. Jeśli absolutnie musisz, skonsultuj się z lekarzem zewnętrznym, aby poznać długoterminowe konsekwencje. https://t.co/g5TTHDQGSY
– Byron Jones (@TheByronJones) 25 lutego 2023
Dlatego ostrzega: „NIE bierz pigułek które ci dają. NIE bierz zastrzyków, które ci dają”, Jones pisze dalej: „Jeśli absolutnie musisz, skonsultuj się z lekarzem zewnętrznym, aby poznać długoterminowe efekty.”
Wszechstronny atak, można by to nazwać, billing również. Krytycy mogli mu też zarzucić cofanie się, słowny faul, a złośliwe języki nawet niepotrzebne marudzenie. Dobrze zarobił, a to, że pełnokontaktowy sport, jakim jest piłka nożna, wiąże się z ryzykiem dla zdrowia, też nie powinno być dla niego nowością.
Ale takie wypowiedzi jak Jonesa są na wagę złota.
Bo nie jest gorzka, poniżej pasa czy nieobiektywna, ale jest ważnym przypomnieniem tego, jak może wyglądać życie w NFL z dala od światła reflektorów i historii o bohaterach.
„Niektórzy ludzie walczą przez to. Niektórzy nie.”
To szczere słowa o zagrożeniach, które są realne i nierzadkie, o happeningach za kulisami i możliwych konsekwencjach, z których fani, zawodnicy, ale być może i osoby odpowiedzialne nie zawsze zdają sobie sprawę.
Albo ich to nie obchodzi. Co właśnie sugeruje jego wypowiedź.
W ślad za tweetami Jonesa, do obiegu trafiły również wypowiedzi trenera pozycyjnego Sama Madisona ze stycznia. „Mógł pomóc”, powiedział Madison, według Miami Herald. „Kontuzje się zdarzają. Niektórzy faceci walczą przez to. Niektórzy nie. „
Too soft dla twardego biznesu NFL?
NFL zawsze upiera się, że zdrowie jest najwyższym dobrem, ale nie zawsze był trwale podejrzany w przeszłości o bycie niezwykle intensywnym i zapobiegawczym o dobrostan graczy. Jeszcze w styczniu, Cincinnati Bengals safety Damar Hamlin doznał zatrzymania akcji serca po mocnym uderzeniu i musiał być reanimowany na boisku. Z sukcesem. To, że NFL najwyraźniej dyskutowała wtedy o kontynuacji gry, mówi wiele o priorytetach.
NFL: Still a lot of room for improvement
W kwestii wstrząśnień mózgu też wydarzyło się wiele dobrego, ale też bardzo powoli. Sprawa Tua Tagovailoa pokazała też, że wciąż jest miejsce na poprawę nawet w dziedzinie, nad którą liga pracuje od lat.
Sprawa Tua ujawniła też konieczność nadepnięcia na palce osobom odpowiedzialnym, ale też ochrony samych zawodników w tym systemie, w którym stawką są miliardy. Przede wszystkim przed samymi sobą.
Przejrzystość jest do tego niezbędna, podobnie jak szczerość i bezlitosna otwartość. Nawet jeśli te słowa są trudne i bolesne. Ale jeszcze bardziej trzeba się skupić na zdrowiu.
I to na stałe. A nie tylko po emocjonalnych tweetach.
Comments
No Comments