Przez chwilę Detroit Lions wyglądali jak faworyci do Super Bowl. Mecz z Green Bay Packers w Święto Dziękczynienia pokazał jednak, że drużyna ta z wielu powodów nie jest jeszcze na szczycie.
Sport, a w szczególności NFL, potrafi być bardzo dynamiczny. W tej chwili boleśnie doświadczają tego Detroit Lions. Niecałe dwa tygodnie temu Lwy odniosły spektakularne zwycięstwo 41-38 nad Los Angeles Chargers, a rozgrywający Jared Goff po raz kolejny zabłysnął.
Cały atak był dopingowany i wychwalany pod niebiosa. Jednak po już bardziej niż udanym zwycięstwie nad Chicago Bears po zwrocie akcji i druzgocącej porażce z Green Bay Packers, nastroje w Motown uległy zmianie.
W Święto Dziękczynienia, przegrana 22-29 z rywalami z dywizji, Siren City, zrodziła fundamentalne pytania o rolę Lions. Nie przypominają już drużyny, która kiedyś mogła pochwalić się rekordem ośmiu zwycięstw i dwóch porażek. Jest ku temu wiele powodów.
Detroit nadal prowadzi w klasyfikacji NFC North i stara się o swój pierwszy występ w play-offach od siedmiu lat. Ale nie są już pretendentem zdolnym do osłabienia dużych chłopców dzięki przerażającemu i niemal niepowstrzymanemu atakowi. Pociąg hipisów jest zagrożony wykolejeniem
Detroit Lions: obrona to za mało
When you concede 26 points against an offense led by Justin Fields and get exposed at times by Jordan Love, you must be part of the problem. Obrona Lions nie gra na poziomie wymaganym od najlepszej drużyny.
Philadelphia Eagles, Dallas Cowboys i San Francisco 49ers, czyli trzy drużyny, które obecnie przewodzą w NFC, wszystkie mają solidny atak i obronę. W najgorszym przypadku te trzy drużyny mogą uratować mecze dzięki swojej obronie. Lions są dalecy od tego.
Potężni napastnicy wielokrotnie w tym sezonie pokazywali ograniczenia obrony Detroit. Lions stracili 38 punktów przeciwko Chargers i Baltimore Ravens. Słabsze ofensywy, takie jak Bears, Packers i Panthers, również znalazły sposoby na zdobycie punktów przeciwko Lions.
Sukces Lions w tym sezonie często zależy od umiejętności Goffa i odbiornika Amon-Ra St. Jeśli obaj mają dobry dzień i są na tej samej fali, sprawy mogą pójść źle dla przeciwnika. Logicznie rzecz biorąc, jeśli piłka dobrze porusza się we własnym ataku, to i własna obrona ma mniejsze szanse na zaistnienie na boisku.
Ale w ostatnich dwóch meczach częściej zdarzało się coś, co może potknąć każdą drużynę
Detroit Lions popełniają zbyt wiele błędów
Lions popełnili w tym sezonie dziewięć fumble, tylko trzy drużyny mają ich więcej. Detroit ma współczynnik konwersji -5, co oznacza, że stracili o pięć fumble więcej niż odzyskali.
Nie wspominając już o utracie piłki przy przyłożeniach lub nieudanych próbach czwartego przyłożenia. Co prowadzi nas bezpośrednio do następnego tematu:
Detroit Lions: Dan Campbell stracił swoje mojo
Campbell’s fumble w połowie trzeciej kwarty, przy wyniku 14-23. Na swojej własnej linii 23 jardów (!) z czterema jardami do końca, próbował udawać, co nie powiodło się żałośnie. Packers wykorzystali pozycję na boisku i trzy zagrania później zdobyli przyłożenie na 29-14.
„Tak, to była zła decyzja z mojej strony”, usprawiedliwiał się później Campbell, „Nie powinienem był tego robić chłopakom”.
Jeśli Lions naprawdę chcą być pretendentem, Campbell musi znaleźć zdrowszą równowagę między podejmowaniem ryzyka a zdrowym rozsądkiem
Detroit Lions: ofensywa już nie onieśmiela
Lions również cierpią z powodu losu wszystkich drużyn z nowym sztabem trenerskim i nowymi pomysłami: obrona lepiej się dostosowuje i znajduje sposoby na usunięcie najważniejszych momentów z gry.
System Lions z rozgrywającym Goffem działa lepiej z grą biegową, a koordynator ofensywy Ben Johnson prawie doprowadził te schematy do perfekcji. Goff znalazł również swojego rozgrywającego w St. Brownie, ale przeciwko Packers St. Brown był poza grą przez długi czas i poprawił się dopiero w drugiej połowie.
Lions będą musieli znaleźć sposób na większą płynność. Goff jest jednak rozgrywającym, którego mają, ze wszystkimi jego ograniczeniami. Nie bez powodu Los Angeles Rams wysłali go do Detroit w 2021 roku, aby pozyskać Matthew Stafforda. Goff może stworzyć system, który będzie dla niego odpowiedni, ale nie jest elitarnym rozgrywającym.
Jak dotąd Lions wykonali dobrą robotę, podkreślając mocne strony Goffa i ukrywając jego słabości tak bardzo, jak to możliwe. Kontynuacja tej pracy, z niewielkimi i niezbędnymi korektami planu gry, określi prawdziwy zasięg Lions.
Detroit Lions i satysfakcjonujący plan gry
Playoffy prawdopodobnie odpowiedzą na to pytanie, ponieważ harmonogram jest korzystny dla Lions, tak jak przez cały sezon. Ravens, wraz z Kansas City Chiefs w dniu otwarcia, byli jedyną elitarną drużyną, z którą Detroit jeszcze się nie zmierzyło. Przeciwko Baltimore, Lwy przegrały 6-38.
Wszystkie pozostałe drużyny, z którymi Lions wygrali do tej pory, nie mają praktycznie żadnych szans na awans do play-offów lub, jak w przypadku Tampa Bay Buccaneers, mogą mieć na to nadzieję tylko ze względu na słabość swojej dywizji.
Wizyta Dallas Cowboys w Sylwestra może odpowiedzieć na pytanie, czy Lions są czymś więcej niż imponującą czasami drużyną, ale wciąż daleko im do czołówki ligi. Na razie są po prostu
Comments
No Comments