Kansas City Chiefs: Zmagania Patricka Mahomesa to sukces drużyny

Kansas City Chiefs przekonują obroną w swoim wąskim zwycięstwie nad Green Bay Packers. Superstar Patrick Mahomes wciąż nie działa płynnie, ale to czyni ich niebezpiecznymi, bo jeszcze wiele przed nimi.

Kansas City – To zabawna rzecz, gdy trener i rozgrywający gwiazd pojawiają się na pomeczowej konferencji prasowej, ale to zawodnik defensywny dostaje najdłuższą wypowiedź.

Podczas gdy Patrick Mahomes opuścił podium po sześciu minutach po zwycięstwie 13-7 nad Green Bay Packers, a Andy Reid po niespełna dziesięciu, Frank Clark odpowiadał na pytania dziennikarzy przez prawie 15 minut.

„Obrona wygrała nam mecz” – tak podsumował ówczesny główny trener Reid. „Naprawdę dobrze broniliśmy gry biegowej Packersów. Koordynator defensywy Steve Spagnuolo znalazł właśnie takie akcje.”

Mahomes też był świadomy. „To była bitwa przez cały mecz”, powiedział gwiazdor rozgrywający, który nie jest jeszcze w takiej formie, w jakiej fani Chiefs widzieli go w minionych latach.

Ulga MVP 2018 była widoczna w jego reakcji po decydującej, skonwertowanej trzeciej próbie pod koniec meczu, po tym jak Chiefs wybiegli na zegar z formacją Victory.

Mahomes żywiołowo wiwatował, pokazywał pięść, dawał upust swoim emocjom. „W tym momencie po prostu dałem z siebie wszystko, napięcie po prostu opadło. „

Mahomes z 10 podaniami na zaledwie 40 jardów

Trudność, jaką miał podający, pokazała też statystyka podczas meczu. Trafił 10 z 12 podań, co jest bardzo dobrą wartością, ale zdobył tylko 40 jardów.

„Trudno to sobie wyobrazić” – analizował występ Mahomesa były linebacker San Francisco 49ers i ekspert od biegania Mark Nzeocha.

„Z Mahomesem jednak nie wszystko wydaje się jeszcze okrągłe” – powiedział Nzeocha. „Wiele piłek zostało wyrzuconych za daleko, wiele było wyrzuconych za mało. Nie wiem, co się tam dzieje, ale wydaje mi się to chwiejne”.

Wystarczyło to jednak, by Kansas City – które początkowo przystępowało do sezonu w roli zdecydowanego faworyta – po raz pierwszy w tym sezonie wygrało dwa mecze z rzędu. Nietypowe pierwsze spotkanie dla drużyny, która w ostatnich latach przyzwyczaiła się do sukcesów i obecnie legitymuje się bilansem 5-4.

Frank Clark miał jednak na to wytłumaczenie: „Mam wrażenie, że kluby budują teraz swój zespół w taki sposób, aby powstrzymać naszą ofensywę. Jesteśmy ścigani i każdy zespół za nami poluje.

Love spied on video study

And so Clark had to make the crucial plays with his defence. Z jednej strony poprzez wywieranie ekstremalnej presji na Jordana Love’a, który zastępował zarażonego Coroną Aarona Rodgersa, a z drugiej – jak wspomniał Reid – poprzez wpuszczanie niewiele przez grę biegową z Aaronem Jonesem i A.J. Dillonem.

Ostatecznie udało się zdobyć jedno przyłożenie i jeden przechwyt. L’Jarius Sneed przechwycił podanie przeznaczone dla Devante Adamsa.

„Wiedziałem dokładnie, co nadchodzi w tym momencie” – wyjawił cornerback Sneed. „Love wykonał dokładnie taki znak, jaki widzieliśmy u Rodgersa w analizie wideo”.

A potem doskonale podsumował akcję wieczoru. „To było po prostu połączenie jednej rzeczy z drugą. Nie zawsze, ale wtedy, kiedy tego potrzebowaliśmy. Niezależnie od tego, czy był to atak, obrona, czy drużyny specjalne.”

Wielkie uznanie dla drużyn specjalnych

Because grupa wokół Harrisona Butkera i puntera Tommy’ego Townsenda również zebrała tego wieczoru sporo pochwał.

A fakt, że Townsend był tym punterem, który stanął przed prasą, również świadczył o uznaniu – jak i słowa Andy’ego Reida. „Tommy zagrał swój najlepszy mecz jako profesjonalista” – powiedział główny trener.

Punter z radością przyjął pochwałę. „Na pewno nie będę się w tej kwestii nie zgadzał z trenerem” – powiedział z uśmiechem, ale też przekazał pochwały.

„Może moje punty były bardzo dobre, ale Harrison Butker zatopił dziś niezwykle trudny 55-jardowy field goal. To nie było łatwe w tych warunkach”.

Przyjmowanie pochwał i natychmiastowe przekazywanie ich dalej – to było motto Chiefs tego wieczoru.

W tym samym czasie Clark wysłał również wiadomość bojową do konkurencji.

„Coraz lepiej dogadujemy się na boisku. I jest coraz lepiej i lepiej. Ponieważ na treningach i w szatni nasze koleżeństwo jest na najwyższym poziomie” – powiedział i zniknął po niespełna 15 minutach w świetle reflektorów, by cieszyć się zwycięstwem razem ze swoimi chłopakami.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *