Cincinnati Bengals: Nie ma śledztwa przeciwko Joe Mixonowi.

Na terenie posiadłości running back Joe Mixona doszło do incydentu z udziałem strzelaniny. Teraz jest już pewne: nie będzie śledztwa przeciwko gwieździe Cincinnati Bengals

Running back Joe Mixon nie musi obawiać się żadnych konsekwencji po incydencie ze strzałami, do którego doszło na jego posesji około tydzień temu.

Według prokuratury, 26-latek nie był winny żadnych wykroczeń. Zamiast tego wydaje się, że wątpliwa zabawa wśród młodzieży wymknęła się spod kontroli.

Co się stało? Policjanci z Hamilton County w Ohio zostali wezwani do domu running back’a 6 marca. Wcześniej zadzwoniono pod numer 911 z informacją o „strzałach”.

Po przybyciu funkcjonariuszy nie dokonano żadnych aresztowań, jednak nieletni musiał zostać zabrany do szpitala z drobnymi obrażeniami. Strzały, o których mowa, miały zostać oddane z domu zawodowca Bengals, podano wstępnie.

State’s attorney: no crime by Mixon

Jednakże prokuratura stwierdziła, że Mixon miał przy sobie broń, ale jej nie wystrzelił. „Nie popełnił przestępstwa” – stwierdziła prokurator Melissa Powers.

Tymczasem agent Mixona, Peter Schaffer, ujawnił więcej szczegółów dotyczących incydentu. Kilka tygodni przed incydentem adres Mixona został opublikowany w internecie. W rezultacie running back stał się „ofiarą gróźb przemocy fizycznej”.

Tego 6 marca Mixon wrócił do swojego domu z wizyty rodzinnej w Kalifornii, obecna była jego siostra, jej pięcioro dzieci, męski towarzysz oraz fizjoterapeuta Mixona.

„Wieczorem, gdy doszło do zdarzenia, przed domem Joego zebrało się kilka pojazdów i zablokowało drogę. Na zewnątrz było już ciemno. Joe i jego fizjoterapeuta widzieli, jak kilka osób niosących coś, co wydawało się być bronią, opuściło pojazdy i wbiegło na sąsiednią posesję” – napisano w oświadczeniu ze strony Mixona.

Ta scena, w połączeniu z groźbami z poprzednich tygodni, sprawiła, że Mixon i jego fizjoterapeuta czuli się zagrożeni. Obawiali się również o bezpieczeństwo dzieci przebywających w domu. Mixon poinformował następnie szefa ochrony Bengals i poprosił o policję. W tym samym czasie jego fizjoterapeuta zadzwonił na 911 z innego pokoju, a dzieci zostały wysłane do piwnicy.

Kwestionowany trend wśród młodzieży

„Joe wybiegł na zewnątrz, aby zobaczyć, co się dzieje. Nie chciał się z nikim konfrontować, co też nie miało miejsca. Nie chciał też nikomu grozić, czego również nie zrobił. I nie chciał nikogo zastrzelić, co również nie miało miejsca,” wyjaśnił Schaffer.

Mixon, powiedział, następnie zobaczył osobę z tym, co uważał za broń, rozdającą instrukcje pozostałym. „Kiedy inna osoba załadowała broń, Joe interweniował i uniemożliwił drugiej osobie załadowanie również swojej broni” – napisano. W procesie, powiedział, osoba została zraniona, co Mixon żałuje.

Od tego czasu okazało się, że młodzież najwyraźniej grała w paramilitarną grę, w której własność innych ludzi jest używana jako pole gry, a plastikowa broń jest używana, która wygląda łudząco podobnie do prawdziwej broni. Ta wątpliwa rozrywka była dobrze znana lokalnym władzom i szkołom, powiedziano.

Author
Published
1 rok ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *