Po gorzkim odpadnięciu Baltimore Ravens z playoffów, Mark Andrews stał się postacią tragiczną. Teraz tight end po raz pierwszy wypowiedział się na temat gry.
Mark Andrews doświadczył czarnego jak smoła dnia podczas odpadnięcia Baltimore Ravens z rozgrywek NFL Divisional Round przeciwko Buffalo Bills (25:27).
Tight end upuścił piłkę przy decydującej dwupunktowej konwersji.
Wielu fanów wyładowywało swoją frustrację na tight endzie – czasami znacznie poniżej pasa.
W tym samym czasie fani Bills zbierali pieniądze na fundację Andrewsa. 29-latek po raz pierwszy wypowiedział się w mediach społecznościowych.
„Nie da się odpowiednio wyrazić tego, co czuję. Jestem absolutnie zdruzgotany tym, co wydarzyło się w niedzielę. Jestem zdruzgotany z powodu moich kolegów z drużyny, trenerów i fanów Ravens. Robię wszystko, co w mojej mocy, aby grać na najwyższym możliwym poziomie, ponieważ kocham moją drużynę i grę w futbol” – napisał.
Andrews był jednocześnie bojowo nastawiony do przyszłości: „Nawet gdy chwila wydaje się najciemniejsza (…), na tym świecie wciąż jest dużo światła. Zrobię co w mojej mocy, aby się podnieść.”
Comments
No Comments