St. Louis bez Rams: Fantomowy ból w zapomnianym mieście NFL

Los Angeles świętuje swoich Ramsów z wielką imprezą Super Bowl i rozdziera stare rany w St. Louis. Podczas gdy byli fani Rams szydzą, przynajmniej dla właściciela drużyny Stana Kroenke, ruch się opłacił.

Monachium – gwiazda NBA Jayson Tatum podsumował odczucia wielu fanów futbolu amerykańskiego. Zapytany przed Super Bowl o swojego ulubionego zwycięzcę, jego odpowiedź przyszła znienacka: „The St. Louis Rams!”.

Tatum urodził się w St. Louis. I jak wielu jego kolegów z dużego miasta w stanie Missouri, ma on miłosno-nienawidzący związek z Ramsami, który osiągnął bolesną kulminację wraz z triumfem Los Angeles Rams w Super Bowl.

The Rams i St. Louis. Już od dłuższego czasu pasuje. Od 1995 do 2015 roku, franczyza NFL była u siebie w 300-tysięcznym mieście. W 2000 roku St. Louis Rams zostali pierwszymi zwycięzcami Super Bowl w nowym tysiącleciu. Domowe mecze w miejskiej kopule były regularnie wyprzedawane, a także stanowiły spektakl pod względem atmosfery.

Wczesni fani Ramsów żrą się o Super Bowl party

Ale potem przyszedł Stan Kroenke. Jednorazowy współwłaściciel franczyzy przejął ją jako jedyny właściciel w 2010 roku i przeforsował zakulisowe plany relokacji. Kroenke, który urodził się niecałe dwie godziny jazdy od St. Louis, kupił działkę w Inglewood w Kalifornii, ale zaprzeczył pogłoskom o budowie tam stadionu. Obiekt był zdecydowanie za mały na stadion NFL.

Dziś stoi tam SoFi Stadion. Arena, w której swoje mecze domowe rozgrywają Los Angeles Rams. Louis, w LA często nie ma mowy o przewadze własnego boiska dla Ramsów. Męcząca atmosfera w „Mieście Aniołów” od dawna jest przedmiotem żartów fanów NFL.

O tym, że Rams i Los Angeles wciąż są sobie obcy, świadczyła też impreza Super Bowl w najlepszą pogodę w Los Angeles. Kiedy Rams wrócili do St. Louis po swój triumf w 2000 roku, dziesiątki tysięcy ludzi było tam na ulicach w zimowej aurze. Z kolei dość skromne obchody w Los Angeles wywołały drwiny na Twitterze wśród byłych fanów Rams, a nawet w lokalnych mediach.

Aaron Donald & Co. już w St. Louis

Dla Kroenke, ruch opłacił się mimo wysokich kosztów. 550 milionów dolarów z tytułu opłat relokacyjnych, które musiał wypłacić innym właścicielom drużyn NFL. Do tego dochodziło 790 milionów dolarów, które Kroenke i NFL zapłacili miastu St. Louis w listopadzie 2021 roku jako rekompensatę za odejście. Największą pozycją była jednak suma 5 miliardów dolarów, jaką kosztowała prywatnie finansowana budowa SoFi Stadium.

Z kolei wartość Rams potroiła się, według "Forbesa", z miliarda dolarów w 2014 roku do prawie trzech miliardów dolarów w 2016 roku tylko w wyniku tego ruchu. Dzięki tytułowi Super Bowl wartość marki powinna teraz nawet pęknąć na granicy pięciu miliardów.

A potem Kroenke, ze wszystkich ludzi, miał być pierwszym, który odbierze Trofeum Vince'a Lombardiego na swoim stadionie po Super Bowl 56. "Myślę, że budowa stadionu była całkiem w porządku" - powiedział Kroenke po triumfie w Super Bowl. Sól w ranach starych fanów St. Louis, którzy oglądali superstar Aaron Donald, punter Johnny Hekker i prawy tackle Rob Havenstein również świętować w prysznic konfetti jako trzech graczy, którzy już dopasowane do Rams w St. Louis.

NFL miasto St. Louis? "Chodzi o prestiż "

Miasto jest bogatsze o 790 milionów dolarów minus opłaty prawne. Ale uboższy o jedną drużynę NFL. Po raz drugi od czasów Cardinals w 1987 roku, franczyza NFL opuściła St. Louis i przeniosła się do innego miasta.

"Nie jesteśmy już częścią klubu" - cytuje Washington Post lokalnego dziennikarza sportowego Franka Cusumano. "Na początku czułem, że gardzę NFL i wszystkim, co ma z tym związek. Ale ponieważ liga jest tak seksowna i pociągająca, nie mogłem dłużej podtrzymywać tego uczucia".

Część fanów futbolu oskarżyła włodarzy miasta o zaprzepaszczenie szansy na przyszłą drużynę NFL poprzez czysto finansowy układ. Jeszcze jesienią zaangażowanie NFL w nową drużynę w St. Louis w przypadku średnio- lub długoterminowego wzrostu liczebności ligi było rozważane jako możliwa opcja porozumienia. To już nie wchodzi w grę.

"Chodzi tu o coś więcej niż tylko o kwestie finansowe. Chodzi o prestiż bycia jednym z 30 miast, które mają franczyzę NFL", powiedział Bob Wallace, były doradca St. Louis Football Cardinals i wiceprezes Rams. "Może to miasto baseballu, ale my jesteśmy narodem futbolu. "

XFL rekord frekwencji: St. Louis ma futbolowy szum

Louis BattleHawks, który na początku 2020 roku zanotował rekord frekwencji w XFL wynoszący prawie 30 000 osób.

Dziennikarz Casumano podsumowuje ból całego miasta: "Myślę, że to straszne, że moje dzieci nie będą mogły doświadczyć Patricka Mahomesa. Nie będziemy mieli okazji zobaczyć, jak Josh Allen gra mecz 20 minut drogi od nas. Możemy oglądać to w telewizji, ale jest coś w powiedzeniu: "Hej, właśnie widziałem, jak Kyler Murray przebiegł 60 jardów". Nigdy tego nie będziemy mieli. Nigdy. "

Author
Published
2 lata ago
Categories
NFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *