Rodzina Phillipa Adamsa pozywa swój były college za spowodowanie jego ciężkiej choroby mózgu. Były cornerback dwa lata temu zabił sześć osób, a następnie popełnił samobójstwo.

Dwa lata temu były gracz NFL Phillip Adams zastrzelił sześć osób w Rock Hill w Południowej Karolinie, a następnie popełnił samobójstwo podczas ucieczki przed policją.

Rodzina zmarłego pozwała teraz jego były college za uraz głowy, którego rzekomo doznał grając tam w piłkę.

Jak donosi „WCNC.com”, ojciec Alonzo Adams złożył pozew przeciwko South Carolina State University o zaniedbanie za rzekome niedostateczne ostrzeżenie Adamsa o niebezpieczeństwach związanych z powtarzającymi się uderzeniami w głowę i rzekome zaniechanie lepszej ochrony graczy w piłkę nożną.

Pozew twierdzi, że Adams rozwinął przewlekłą encefalopatię pourazową (CTE) w wyniku jego czasu gry w piłkę nożną dla Bulldogów i że uraz głowy doprowadził do działań, które ostatecznie doprowadziły do jego śmierci.

Następnie ustalono, że były cornerback miał poważne CTE w obu płatach czołowych mózgu. Jego rodzina po zdarzeniu powiedziała władzom, że Adams skarżył się na przejmujący ból, problemy z pamięcią i problemy ze snem.

Phillip Adams cierpiał na CTE podczas kariery piłkarskiej

Adams nie dołączył do pozwu zbiorowego NFL za doznane urazy głowy, ponieważ wciąż grał po terminie przejścia na emeryturę zawodników objętych ugodą.

Pozew przeciwko NFL byłby możliwy, ale on wciąż grał po przyznaniu się NFL do winy i po tym, jak wprowadzono środki dotyczące urazów mózgu, aby uczynić grę bezpieczniejszą.

Co więcej, według „ProFootballTalk”, każdemu zawodnikowi, który grał po tym, jak ryzyko CTE stało się znane, trudno byłoby udowodnić, że nie został odpowiednio ostrzeżony o ryzyku.

Defensor przebywał na Uniwersytecie Stanowym South Carolina w latach 2006-2009. Następnie został draftowany w siódmej rundzie przez San Francisco 49ers w 2010 roku i spędził łącznie sześć lat w NFL z innymi przystankami, takimi jak Seattle Seahawks, New York Jets i Atlanta Falcons.