Liga NFL staje się coraz bardziej pozbawiona wyobraźni w wyborze stadionów na Super Bowl. A przecież w lidze jest wiele lokalizacji, które nadawałyby się do organizacji tego mega-wydarzenia.

Jeśli chodzi o plany ekspansji, NFL najwyraźniej nie ma ograniczeń.

W tym sezonie pięć meczów zostanie rozegranych poza USA, a w najbliższej przyszłości planowane jest rozegranie 16 meczów sezonu regularnego – a w pewnym momencie nawet Super Bowl może zostać rozegrany za granicą.

Choć liga stała się innowacyjna, jeśli chodzi o marketing międzynarodowy, to od pewnego czasu nie ma wyobraźni w wyborze amerykańskich miejsc na Super Bowl.

Nowy Orlean, San Francisco, Los Angeles, Atlanta. Wszystkie cztery miasta były już gospodarzami największego wydarzenia sportowego na świecie co najmniej raz w tym tysiącleciu – w Nowym Orleanie i Atlancie nawet dwukrotnie.

I zrobią to ponownie do 2028 roku: Nowy Orlean w 2025 roku, Atlanta w 2028 roku, a w międzyczasie – zgadliście – L.A. i San Francisco dostaną swoją kolej.

Oczywiście nie jest przypadkiem, że wszystkie cztery obiekty znajdują się w niezawodnie ciepłych regionach i – z wyjątkiem San Francisco – są zadaszone. W lutym, kiedy co roku koronowany jest mistrz, NFL nie chce pozostawiać niczego przypadkowi – a raczej bogom pogody.

Ale czy warunki zewnętrzne są naprawdę tak ważne, że wybór miejsc staje się coraz bardziej nudny i przewidywalny? To kwestia otwarta do dyskusji.

Sama NFL postawiła sobie za cel umożliwienie wszystkim swoim franczyzom organizacji Super Bowl. Zasadniczo nie ma rozróżnienia między lokalizacjami na południu, zachodzie, północy czy wschodzie.

Super Bowl w niskich temperaturach: Dlaczego nie?

Dlaczego więc, można się zastanawiać, te najważniejsze wydarzenia nie są dla odmiany przyznawane Waszyngtonowi, Filadelfii czy Kansas City?

Oczywiście widzowie chętniej wybiorą się na stadion w grubym zimowym płaszczu zamiast koszulce, gdy temperatury oscylują wokół zera stopni. Ale czy lód i śnieg nie są również częścią doświadczenia NFL? Z pewnością nie zepsułoby to atmosfery – nawet w finale.

Z czysto kibicowskiego punktu widzenia, warunki pod względem pojemności stadionu i infrastruktury powinny być również na miejscu w Green Bay, Seattle czy Buffalo, aby gościć Super Bowl. W końcu tam również rozgrywane są playoffy, w tym mecz o mistrzostwo.

I dlaczego stadiony spoza NFL nie są już nawet brane pod uwagę? W latach 1977-1993 Super Bowl odbyło się aż pięć razy na legendarnym stadionie Rose Bowl w Pasadenie/Los Angeles.

Jest to miejsce, które ma bogatą tradycję i co roku jest jednym z najważniejszych wydarzeń w kalendarzu futbolu uniwersyteckiego.

Zanim więc liga podporządkuje swoje największe wydarzenie rosnącej internacjonalizacji i przeniesie je do Madrytu, Sao Paulo lub Meksyku, powinna najpierw przełamać nowe granice geograficzne i wykorzystać różnorodność swoich obiektów – trochę więcej ryzyka nie zaszkodzi.