Greg Olsen nie może brać udziału w transmisji Super Bowl na swoim kanale Fox. Teraz wyraził swoje niezadowolenie z tego powodu – i wywiera presję na swojego pracodawcę.

Philadelphia Eagles zmierzą się z Kansas City Chiefs w Super Bowl 59. Jest to niemalże kopia sprzed dwóch lat, kiedy to obie drużyny zmierzyły się ze sobą w finale o Trofeum Vince’a Lombardi.

Nawet nadawca jest ten sam, „Fox”, podobnie jak główny komentator Kevin Burkhardt. Co się jednak zmieniło: Pundit u jego boku.

Tym razem to Tom Brady będzie analizował zagrania. Podczas Super Bowl 57 w Las Vegas był to były tight end Greg Olsen. Fakt, że tym razem go tam nie będzie, daje mu do myślenia

Super Bowl 59: Greg Olsen nie w roli eksperta telewizyjnego

W wywiadzie dla „Charlotte Observer” 39-latek niezwykle jasno wypowiedział się na temat swojej sytuacji u nadawcy. „Nie jestem zadowolony z mojej roli numer dwa i wszyscy tam o tym wiedzą” – powiedział były zawodnik Carolina Panthers. Wyraźnie skomentował fakt, że nie odegra roli w Super Bowl: „To denerwujące”.

Burkhardt i Brady są nowym najlepszym duetem transmisyjnym. Każdy nadawca ma swój najlepszy duet, który może transmitować najważniejsze mecze. CBS ma Jima Nantza i Tony’ego Romo, ESPN ma Joe Bucka i Troya Aikmana, NBC ma Mike’a Tirico i Chrisa Collinswortha, a Prime Video ma Ala Michaelsa i Kirka Herbstreita.

Olsen jest jednak daleki od rzucenia ręcznika. „Wiem, że wrócę do komentowania Super Bowl i innych dużych meczów” – mówi. „Po prostu nie znam jeszcze czasu i miejsca”.

Zwiększył również presję na nadawcę: „Fox wie, że nie chcę spędzić życia na transmitowaniu meczów w porze lunchu, które są pokazywane tylko regionalnie”. Olsen odnosi się do niedzielnej godziny 19:00 w NFL, która jest uważana za najmniej atrakcyjną.

Umowa Olsena z „Fox” wygasa po sezonie 2026, podczas gdy kontrakt Brady’ego obowiązuje przez kolejne dziewięć lat.