Jeśli chcecie wiedzieć jak wygląda „hire and fire” w praktyce w USA, wystarczy prześledzić obecną sytuację Jakoba Johnsona. Z całym szacunkiem dla mechanizmów w NFL: to tak nie działa. Komentarz.
W USA świat pod wieloma względami tyka inaczej niż u nas, także w sporcie.
Niezależnie od tego, czy jesteś piłkarzem, koszykarzem czy piłkarzem ręcznym – jeśli masz kontrakt z klubem w Niemczech i otrzymujesz wynagrodzenie, masz zagwarantowane miejsce i nie musisz się martwić, że następnego ranka znajdziesz się na ulicy.
W NFL fakty są jednak inne. Mentalność „zatrudnij i zwolnij”, która jest szeroko rozpowszechniona w Ameryce, tj. zatrudnianie kogoś ze świadomością, że można go zwolnić w dowolnym momencie, jest doprowadzona do skrajności w lidze piłkarskiej. Niemiecki profesjonalista Jakob Johnson doświadcza obecnie tego wątpliwego systemu niemal co tydzień.
We wtorek, zaledwie dwa dni po tym, jak zagrał w wygranym przez New York Giants meczu z Cleveland Browns, został zwolniony przez klub – nie po raz pierwszy w tym sezonie, ale po raz drugi.
Jakob Johnson z Nowego Jorku: Tak to może teraz wyglądać
Johnson odbijał się od składu treningowego, aktywnego składu i bezrobocia, odkąd po raz pierwszy podpisał kontrakt z Nowym Jorkiem nieco ponad sześć tygodni temu. To normalne zjawisko w biznesie NFL. Nie oznacza to jednak, że nie można przyglądać się pewnym mechanizmom w lidze.
Oczywiście gracze w NFL również cieszą się pewnymi przywilejami. Na przykład powszechną praktyką wśród profesjonalistów jest strajkowanie o nowe kontrakty. Zwykle dotyczy to jednak tylko największych gwiazd, które są trudne do zastąpienia przez zespół pod względem jakości. Wszyscy inni są wymienialni
Małe światełka jak Johnson nie mają szacunku w NFL
W skrócie: Jeśli jesteś małym światłem w NFL, jesteś traktowany jak towar wymienny. Ani śladu człowieczeństwa.
Zawodnicy bez odpowiednich klauzul mogą zostać odesłani w każdej chwili podczas fazy trade’u i z dnia na dzień muszą zmienić swoje centrum życia, nie mając nawet nic do powiedzenia. Inni żyją w strachu, że ich obecny dzień pracy może być ich ostatnim.
Przypadek Johnsona doprowadza ten i tak już wątpliwy system do skrajności. Giganci oczywiście uważają 29-latka za predestynowanego do tego, by móc go przenosić tam i z powrotem w ramach zasad przy niskich kosztach. Ale należy tu również wziąć pod uwagę element ludzki.
Tak, Johnson ma trudny czas jako fullback w obecnej NFL. Jego pozycja jest zagrożona wyginięciem, a tylko kilka drużyn nadal używa pre-blockera dla running backu. Johnsonowi brakuje umiejętności na innych pozycjach, więc z pewnością jest to dla niego zaszczyt, że wciąż jest w najlepszej lidze futbolowej na świecie
Ale gracze tacy jak pochodzący ze Stuttgartu mają również prawo być traktowani z szacunkiem. A szacunek oznacza również pokazanie jasnej perspektywy. Czy franczyza planuje zatrzymać zawodnika, czy nie?
Atrakcyjność ligi i świadomość, że miliony amerykańskich nastolatków chciałyby kiedyś znaleźć się na miejscu Johnsona, nie dają NFL prawa do traktowania ludzi jak zabawek, których można się pozbyć, gdy przestaną być potrzebni.
Argument, że USA po prostu działa inaczej i system działa w ten sposób, nie jest wystarczającym usprawiedliwieniem.
Comments
No Comments