Aaron Rodgers jest obecnie uważany za najgorętszego kandydata do tytułu MVP NFL. Jednak tuż przed końcem sezonu zasadniczego pojawia się outsider, o którym do tej pory mało się mówiło: Joe Burrow z Cincinnati Bengals.
Monachium – Wyścig o MVP w tym sezonie jest bardziej otwarty niż od wielu lat. W tym sezonie nie ma wybitnego zawodnika, co do którego wszyscy byliby zgodni.
Aaron Rodgers? Ma nieco gorsze statystyki niż w zeszłym roku i spowodował trochę zamieszania swoim statusem szczepień. Kyler Murray? Opuścił kilka meczów z powodu kontuzji i nie ma najlepszych statystyk. Tom Brady? Mocna gra, ale też korzystanie z rewelacyjnej ofensywy Bucs. Szanse na to, że nie-quarterback jak Jonathan Taylor czy Cooper Kupp zostanie wybrany MVP są i tak znikome.
Dlatego w pełni zasadne byłoby wrzucenie do miksu z Joe Burrowem kolejnego nazwiska. Dokładnie to samo zrobił ostatnio amerykański reporter sportowy Colin Cowherd. „Joe Burrow powinien zostać MVP” – oświadczył Cowherd, porównując rozgrywającego Cincinnati Bengals do Rodgersa, który był uważany za faworyta.
„Joe Burrow ma mniej talentu i młodszą drużynę wokół siebie”, wyjaśnił Cowherd, „Ale gra w znacznie trudniejszej dywizji. A w największym meczu obu drużyn poza dywizją – przeciwko Kansas City – Burrow był świetny. A Aaron nie był dostępny. „
Burrow wyróżnia się przeciwko Kansas i Baltimore
W head-to-head matchupie z Patrickiem Mahomesem, Burrow poprowadził Bengals do wygranej 34-31 z 446 jardami i czterema przyłożeniami. Jego passer rating w meczu z Chiefs wyniósł 148. Packers przegrali 7-13 z Kansas bez Rodgersa, który wcześniej przeszedł testy na obecność wirusa Corona. Samo w sobie nie ma w tym nic złego, ale sygnalista Packersów wcześniej skłamał na temat swojego statusu szczepień. Co naprawdę nie jest w stylu MVP.
Kolejna rzecz na korzyść Burrowa: to jedyny potencjalny kandydat do MVP, którego krzywa formy od początku sezonu systematycznie rośnie. Jego stosunek touchdown-interception wynosi 34:14, ale 25-latek nie rzucił ani jednej piłki do przeciwnika od 5 grudnia. Z drugiej strony, w tych czterech meczach zdobył jedenaście przyłożeń.
Szczególnie w Boxing Day, Burrow pojawił się wielki i rzucił 525 jardów podania w wygranej przeciwko Baltimore Ravens. Tym samym pobił rekord franczyzy Bengals; tylko trzech graczy w historii NFL osiągnęło lepsze wyniki. Do rekordu wszech czasów ustanowionego przez Norma Van Brocklina w 1952 roku zabrakło zaledwie 29 jardów.
Burrow pozostaje rażącym niedocenieniem w wyścigu o MVP
Gdyby Burrow rzeczywiście wypowiedział ten 70-letni rekord, byłby pewnie gorętszym graczem w wyścigu po MVP. W tej chwili rozgrywający Bengals jest po prostu rażącym underdogiem. Większość bukmacherów nie wymienia go nawet w swoich zestawieniach pretendentów do MVP. Ale Burrow z pewnością zasługuje na to, by być branym pod uwagę przy przyznawaniu nagrody. W końcu Bengals są marką, która w ciągu ostatnich pięciu lat konsekwentnie przegrywała więcej spotkań niż wygrywała.
Now the Big Cats are back in the playoffs for the first time since the 2015 season. Nawet seed nr 1 w AFC jest teoretycznie wciąż możliwy przed meczem w Cleveland w Week 18. Ten wzrost jest ściśle związany z Burrowem, który przyszedł do Bengals jako pierwszy wybór w drafcie NFL 2020. Tymczasem jest on na najlepszej drodze, by stać się franchise quarterbackiem, na jakiego liczyli włodarze z Ohio.
Nie zmieniła tego nawet poważna kontuzja kolana w jego pierwszym sezonie. Przy 70,5 procentach, Burrow ma obecnie wyższy completion percentage od Rodgersa (68,6), a także notuje średnio więcej jardów (288,2) niż weteran z Green Bay (265,1).
Jeśli spojrzeć na te wszystkie liczby, nasuwa się tylko jedno pytanie: dlaczego Joe Burrow nie jest brany pod uwagę jako kandydat do MVP?
Comments
No Comments