Dwayne Haskins był mocno odurzony, gdy zginął – wykazały badania lekarskie. W jego krwi wykryto również inne substancje.
Monachium – Dwayne Haskins był mocno odurzony, gdy zginął w śmiertelnym wypadku.
Tak wynika z badania toksykologicznego przeprowadzonego w hrabstwie Broward (Floryda). Według tych danych Haskins miał ponad 2 promile alkoholu we krwi. Na Florydzie dozwolone jest jednak tylko 0,8 promila. W jego krwi wykryto również ketaminę.
Haskins zginął w wypadku samochodowym 9 kwietnia. Śledztwo wykazało również, że Haskins zmarł na skutek obrażeń odniesionych w wypadku. Przebywał na Florydzie, aby trenować z kolegami z drużyny Pittsburgh Steelers.
24-letni zawodnik był uważany za poważny talent rozgrywającego w lidze, a ostatnio miał podpisany kontrakt ze Steelers. W 2019 r. został wybrany przez Washington Commanders w pierwszej rundzie NFL Draft z numerem 15.
Comments
No Comments