Amon-Ra St. Brown musi przyznać się do porażki z silną konkurencją, jeśli chodzi o Pro Bowl. Mimo wszystko brak nominacji jest nieuzasadniony. Komentarz.
Można było pomyśleć, że ten rok będzie dla niego jeszcze lepszy. Ale Amon-Ra St. Brown nie dostał się do Pro Bowl 2024. Przynajmniej na razie.
I to jest dość bezczelne – i to nie tylko z niemieckiej perspektywy.
Wraz z CeeDee Lambem (Dallas Cowboys), A.J. Brownem (Philadelphia Eagles), Mike’em Evansem (Tampa Bay Buccaneers) i Puka Nacua (Los Angeles Rams), czterech innych szerokich odbiorców NFC wyprzedza go na liście.
W zeszłym roku St. Brown był już pierwszym pickiem – następnie dostał się do konkursu All-Star dzięki udziałowi A.J. Browna w Super Bowl.
Ale co jeszcze 24-latek powinien był zrobić w tym sezonie?
Podający był kluczowym człowiekiem w pierwszym w historii Lions zwycięstwie w NFC North i pierwszym tytule dywizji od 1993 roku.
112 przyjęć, 1371 jardów i dziewięć przyłożeń w dniu ogłoszenia składu Pro Bowl
Dla porównania: w zeszłym roku po 18. tygodniu miał łącznie 106 odbiorów, 1161 jardów i sześć przyłożeń.
W tym miejscu nie można pominąć faktu, że kwartet przed nim bez wątpienia również na to zasłużył.
Czy Lamb, z największą liczbą odebranych jardów w NFC. Nacua, który świetnie wystartował jako debiutant, czy wszechstronni i konsekwentni Brown i Evans.
Pro Bowl jest nominowany przez sympatię
Jednak osiągnięcia St. Browna powinny być bardziej doceniane. Kropka. Off.
Na przykład wygranie dywizji z Lions to coś, czego Evans nie osiągnął (jeszcze) z Bucs. I coś historycznego dla franczyzy Detroit. Może nawet odbiornik Tampa przegapi playoffy. Czy był więc tak dominujący, by zostać wybranym przed Amonem Ra? Wcale nie.
Nawiasem mówiąc, proporcje w głosowaniu do Pro Bowl dzielą się po jednej trzeciej między kibiców, zawodników i trenerów.
I tak wynik pokazuje, że głosujący często decydują bardziej na podstawie sympatii i popularności niż osiągnięć. Szkoda
St. Brown jako zastępstwo? Nie więcej niż nagroda pocieszenia!
St. Brown jako pierwszy zmiennik i zastępstwo, jeśli jeden z kandydatów dotrze do Super Bowl lub dozna kontuzji, powinien być uważany za nic więcej niż nagrodę pocieszenia.
Bo nawet jeśli istnieją argumenty przemawiające za pozostałą czwórką receiverów: St Brown zasłużyłby na „prawdziwą” nominację do Pro Bowl.
Może uda mu się dotrzeć do Super Bowl z Lions
Comments
No Comments