Buccaneers tracą grunt pod nogami po ekscytującym początku sezonu. Krytyka głównego trenera Todda Bowlesa wciąż narasta. Seria jest już kojarzona z legendą trenerską Billem Belichickiem.
Po znakomitym początku sezonu z trzema zwycięstwami w czterech meczach, Tampa Bay Buccaneers sięgnęli dna.
Przegrali swoje ostatnie cztery mecze. Po porażce z Houston Texans w 9. tygodniu, drużyna spadła na trzecie miejsce w NFC South z bilansem 3-5 i jest coraz dalej od playoffów.
W związku z tym coraz częściej pojawiają się plotki na temat przyszłości trenera Todda Bowlesa. Plotki krytykujące grę w ataku i zarządzanie zegarem stają się coraz bardziej natarczywe.
W podcaście Iry Kaufmana mówiono o możliwym spektakularnym następcy.
Bucs mogą mieć na oku Billa Belichicka, który również jest mocno krytykowany przez New England Patriots i może opuścić swoje stanowisko w Foxborough po zakończeniu sezonu, a prawdopodobieństwo rośnie z tygodnia na tydzień.
Belichick do Bucs jeśli Patriots odejdą
Belichick, jeden z najbardziej utytułowanych trenerów NFL w historii, być może już za kilka miesięcy będzie musiał opuścić dzieło swojego życia w Nowej Anglii: to, co jeszcze kilka miesięcy temu wydawało się niewyobrażalne, wkrótce może stać się rzeczywistością. Albert Breer ze Sports Illustrated donosił kilka tygodni temu, że właściciel Patriots Robert Kraft dyskutował już o wewnętrznym zastąpieniu 71-latka. Z rekordem 2-7 najlepsza drużyna NFL została zdegradowana do dolnej części AFC East.
To sprawia, że w grę wchodzą Bucs, których generalny menedżer Jason Licht wydaje się mieć zamiar zatrudnić legendę trenerską. W Nowej Anglii GM pracował wcześniej z Belichickiem w latach 2009-2011 jako „Director of Pro Personnel”. Mówi się, że obaj panowie nadal się dogadują
Podcast wskazuje również, że w przeciwieństwie do Bowlesa, Licht nie musi obawiać się o swoją pracę ze względu na swoje sukcesy, takie jak podpisanie kontraktu z legendą rozgrywających Tomem Bradym w 2020 roku, a następnie wygranie Super Bowl.
Co więcej, właściciele Bucs byliby zafascynowani trenerami o wielkich nazwiskach, jak pokazała w przeszłości transakcja all-in dla Jona Grudena.
Za ewentualnym zatrudnieniem Belichicka wciąż stoi wiele znaków zapytania. Ale Bucs mogą już pozycjonować się za kulisami do wielkiego ruchu.
Zwłaszcza, że ofensywa Bowlesa nie jest jedyną, która niebezpiecznie się chwieje.
Dismal pass defense: rosnąca krytyka trenera Todda Bowlesa
Po zakończeniu kariery przez Brady’ego było do przewidzenia, że franczyza będzie potrzebowała trochę czasu, aby na nowo odnaleźć się w ofensywie pod wodzą następcy Bakera Mayfielda.
Abstrahując jednak od ostatniej passy porażek, niepokojące jest to, że obrona była w tym sezonie najgorsza od lat.
Z 2,235 jardami podaniowymi po 9. tygodniu, Tampa Bay jest jedną z drużyn w lidze, która oddaje najwięcej jardów podaniowych. Słabe wyniki Buccaneers przeciwko podaniom są jeszcze bardziej zaskakujące, gdy weźmie się pod uwagę, że mają oni All-Pro poziom bezpieczeństwa, taki jak Antoine Winfield Jr. i dwóch najlepszych zewnętrznych narożników, takich jak Carlton Davis i Jamel Dean.
To właśnie tutaj Bowles po raz kolejny znalazł się w centrum krytyki. Zanim został awansowany na głównego trenera, 59-latek przez ponad trzy lata jako koordynator defensywy nadawał twarz jednostce defensywnej swoim błyskawicznym, agresywnym stylem.
Niewiele pozostało z dominacji z przeszłości. Uderzające jest również to, że obrona gra teraz znacznie więcej strefą zamiast man-to-man, jak to miało miejsce przez lata. Jest to zmiana, która się nie opłaciła i nie pasuje do mocnych stron defensywnych graczy.
Sports Illustrated donosi również, że za kulisami franczyzy rośnie presja na Bowlesa ze strony właścicieli, rodziny Glazerów.
Media poddają w wątpliwość, czy Bowles wciąż jest najlepszym człowiekiem do prowadzenia defensywy. Sam trener podkreślił po ostatniej porażce, że wciąż się nad tym zastanawia, ale nie jest to też odpowiedź na wszystkie problemy, z jakimi boryka się drużyna.
Problemów, które w Tampa Bay wciąż się pojawiają, przez co zmiana kursu w najbliższym czasie staje się coraz bardziej prawdopodobna. Być może pod wodzą Belichicka.
Comments
No Comments