Seattle Seahawks szukają nowego początku na stanowisku trenerskim. Droga niewygodna i odważna, ale słuszna. Komentarz.
Czas jest wszystkim. Ale w sporcie często przegapia się właściwy moment na zmiany.
Dotyczy to nie tylko zawodników, ale też trenerów. A nawet klubów. Nie jest łatwo wybrać odpowiedni moment na odejście. Lub odwrotnie, rozstać się. Zwłaszcza nie w przypadku tak popularnej legendy jak Pete Carroll.
A już na pewno nie wtedy, gdy weteran chciał zostać. Dlatego ruch Seattle Seahawks to prawdziwa niespodzianka, bomba, niewypał. Trzęsienie ziemi w NFL.
Również dlatego, że drużyna dopiero co przegapiła playoffy. Carroll nie wykazywał żadnych oznak zmęczenia, podkreślając na koniec, że wciąż jest pełen zapału do osiągnięcia czegoś ze swoją drużyną
Seattle Seahawks: Miękkie lądowanie dla Carrolla
Jednak po 14 latach z 72-latkiem jako głównym trenerem, franczyza chciała zmiany. Fakt, że Carroll pozostaje jako konsultant brzmi jak pełzające pożegnanie, ale jest to bardziej miękkie lądowanie dla byłego trenera i oddaje więcej sprawiedliwości temu, co osiągnął w swoim czasie, niż niegodne pożegnanie w komunikacie prasowym.
Nawet jeśli był do tego zmuszany, jak sam ujawnił.
Pod względem sportowym taki koniec ery jest zawsze ryzykowny i niewygodny, ale w przypadku Seahawks jest również słuszny i ważny. W idealnej sytuacji taki ruch może zapewnić nowy impuls, poczucie optymizmu, sportowy zwrot i prawdziwy nowy początek, jeśli zostanie wdrożony w sposób rozsądny i przemyślany.
Nie ma wątpliwości, że Seahawks mogliby to zrobić. W ostatnim czasie franczyza wydawała się nieco zagubiona sama w sobie. Utknęła we własnych strukturach. A Carroll nie był już ponad krytyką.
Bo faktem jest, że pomimo wszystkich zasług 72-latka: Dwa występy w Super Bowl miały miejsce dziewięć i dziesięć lat temu. Nigdy później nie dotarł do meczu o mistrzostwo i dotarł dalej niż do rundy dzikich kart w 2019 roku i playoffów tylko raz w ciągu ostatnich trzech sezonów.
Seattle Seahawks: Stanie w miejscu to krok wstecz
Stagnacja to nazwa tej gry. A wiadomo, że stagnacja to krok wstecz.
A potem są opcje po prostu kontynuowania tego, co było wcześniej – lub podjęcia ryzyka. Pójście na całość, jeśli chodzi o personel i powiew świeżości. Oczywiście osoby odpowiedzialne wiedzą, że taka decyzja może się źle skończyć.
Ale moment wydaje się sprzyjający. Dla Carrolla, któremu oszczędzono potencjalnego upadku z łaski. I dla franczyzy, która może się teraz pozbierać i zaatakować na nowo;
Tym ważniejsze jest jednak, aby nie był to pochopny ruch, ale aby kolejne decyzje były dobrze przemyślane i współgrały ze sobą.
W końcu czas jest wszystkim, jak wszyscy wiemy.
Comments
No Comments