Niedawno debiutant Eagles, Jalen Carter, wraz z towarzyszącą mu kobietą rzekomo włożyli do torby towar, nie płacąc za niego. Dziś debiutant przedstawił wyjaśnienie tych zarzutów
Na boisku Jalen Carter wywołuje zamieszanie w Philadelphia Eagles. Dziewiąty pick w drafcie 2023 ma za sobą znakomity pierwszy sezon i jest jednym z pretendentów Detroit do tytułu zawodnika roku.
Obrońca regularnie boryka się jednak także z problemami poza boiskiem. Na początku tego roku trafił na pierwsze strony gazet za udział w śmiertelnym wypadku.
Według doniesień medialnych z zeszłego tygodnia, Carter po raz kolejny przyciągnął uwagę policji. Według doniesień, Carter był w sklepie z towarzyszącą mu kobietą. Kobieta rzekomo włożyła przedmioty do torebki, nie płacąc za nie. Obrońca Eagles następnie chwycił torby i wyniósł je ze sklepu.
Jeden z pracowników zauważył incydent i skonfrontował obie osoby z policją. Carter rzekomo współpracował i nie dokonano żadnych aresztowań. Nie postawiono żadnych zarzutów.
W piątek były zawodnik Georgia Bulldogs został przesłuchany w sprawie incydentu. „To było prawdopodobnie nieporozumienie. Nie wiem zbyt wiele na ten temat” – powiedział według Philadelphia Inquirer.
Oczekuje się, że incydent nie będzie miał żadnych dalszych konsekwencji, a uwaga powróciła do najważniejszego meczu poniedziałkowej nocy. Eagles zmierzą się z Kansas City Chiefs.
Comments
No Comments