Sześć zwycięstw w ostatnich siedmiu meczach dla Chicago Bears, a szczególnie wyróżnia się rozgrywający Caleb Williams. Jego trenerowi brakuje słów, by opisać jego grę.

Najnowszy heroiczny powrót Caleba Williamsa doprowadził Bears w niedzielę do szóstego zwycięstwa w ostatnich siedmiu meczach.

Sprawił również, że jego trener Ben Johnson porównał rozgrywającego do słynnego magika.

„Wygląda jak Houdini na tyłach boiska, ponieważ jest to naprawdę silna linia ataku, która sprawiła już wiele problemów wielu drużynom” – powiedział Johnson po zwycięstwie Chicago 24:20 nad New York Giants w rozmowie z „ESPN”.

„Były momenty, w których próbował uciec i dzięki temu udało mu się kilka rzeczy. Miał kilka podań daleko do przodu, ale także po raz drugi z rzędu przebiegł ponad 50 jardów i uważam, że naprawdę potrzebowaliśmy tego w czwartej kwarcie, aby ostatecznie wygrać mecz. Zasługuje więc na uznanie”.

Chicago Bears wygrywają w ostatniej kwarcie

Williams bez wątpienia zasługuje na uznanie, ponieważ większość śnieżnej niedzieli spędził na ucieczce przed pass rush Giants – obroną, która, jak podkreślił Johnson, sprawiała już wiele trudności wielu przeciwnikom w NFL.

Nie było to jednak łatwe dla Williamsa, co odzwierciedlają jego statystyki: 20 z 36 podań na 220 jardów i jedno przyłożenie.

Jednak liczby nie oddają całego obrazu sytuacji. Kilkakrotnie Williams wyrywał się z kieszeni i rzucał precyzyjne podania do wolnych kolegów z drużyny.

Dwa razy jego odbiorcy upuścili potencjalne przyłożenia lub nie zdołali pewnie złapać piłki. Zwykle niezawodny Olamide Zaccheaus sam spowodował co najmniej trzy upuszczenia.

Ciekawe: NFL w Niemczech: kiedy National Football League ponownie zawita do Niemiec?