Philadelphia Eagles wygrali najważniejszy mecz NFC z Green Bay Packers. Jednak żadna z drużyn nie okryła się chwałą.
Na zakończenie 10. kolejki NFL Philadelphia Eagles kontynuowali swoją passę zwycięstw. W meczu zdominowanym przez obronę Eagles pokonali Green Bay Packers na Lambeau Field 10:7.
Obie drużyny schodziły na przerwę z wynikiem 0:0. Przed trzecią kwartą obie drużyny zdołały wykonać tylko sześć puntów i dwa fumbles, po jednym z każdej strony.
W związku z tym statystyki są dość słabe: Jalen Hurts wykonał 15 z 26 podań na 183 jardy i jedno przyłożenie, a do tego przebiegł 27 jardów.
Saquon Barkley w 22 biegach zdobył tylko 60 jardów, czyli znacznie mniej niż trzy jardy na bieg. Dzięki 41 jardom zdobytych po podaniach osiągnął jednak ponad 100 jardów scrimmage. Najlepszym odbiorcą był DeVonta Smith z 69 jardami i jedynym przyłożeniem. A.J. Brown złapał zaledwie dwa podania na 13 jardów.
Green Bay Packers przegrywają przez straty piłki
Packers przegrywają głównie z powodu własnych błędów. Tuż przed końcem Josh Jacobs (74 jardy biegowe, jedno przyłożenie, 33 jardy po podaniu) stracił piłkę na własnej linii 40 jardów.
Już przed przerwą Jordan Love (20/36, 176 jardów) stracił piłkę, co również mogło oznaczać punkty. Z wynikiem około 69 punktów ponownie rozegrał słaby mecz, po tym jak on i Packers przegrali w poprzednim tygodniu z Carolina Panthers. Po raz pierwszy od 2013 roku Packers przegrali dwa mecze u siebie z rzędu.
Najlepszym skrzydłowym był Christian Watson, który powrócił po poważnej kontuzji, zdobywając zaledwie 45 jardów, podczas gdy Tucker Kraft był nieobecny z powodu poważnej kontuzji.
Przegrana sprawia, że Packers mają teraz bilans 5-3-1, co stanowi cios w walce o mistrzostwo NFC North. Eagles natomiast nadal budują swoją komfortową przewagę w NFC East z siedmioma zwycięstwami i dwiema porażkami.
W jedenastym tygodniu obie drużyny zmierzą się z przeciwnikami z drugiej dywizji: Eagles powitają Detroit Lions, a Packers wyruszą w podróż do New York Giants.




Comments
No Comments