Minnesota Vikings wywołuje sensację – i podział opinii – dzięki dwóm męskim cheerleaderom. Podczas gdy wielu fanów świętuje ten krok, inni chcą nawet zwrócić swoje karnety.
Minnesota Vikings opublikowała listę cheerleaderek na nadchodzący sezon. W składzie szczególnie rzucają się w oczy dwa nazwiska: Blaize Shiek i Louie Conn.
Obaj są męskimi cheerleaderami, co jest raczej niezwykłe w codziennym futbolu. Ogłoszenie to wywołało dyskusję, zwłaszcza na platformie „X”.
Podczas gdy wielu fanów z zadowoleniem przyjęło tę decyzję, inni zareagowali negatywnie, a nawet zapowiedzieli zwrot swoich karnetów. W centrum reakcji znajduje się zwłaszcza Blaize Shiek.
Dyskusje dotyczą jednak nie tyle wyników sportowych, co głównie wyglądu zewnętrznego i powierzchownej krytyki.
Uh Oh: Wielu fanów Vikings jest niezadowolonych z faktu, że drużyna zatrudniła męskiego cheerleadera na nadchodzący sezon i grozi rezygnacją z karnetów sezonowych.
Minnesota wierzy w promowanie równości płci. pic.twitter.com/102drCmZaL
— Dov Kleiman (@NFL_DovKleiman) 10 sierpnia 2025 r.
Męskie cheerleaderki w NFL
W sumie w tym sezonie dwanaście drużyn NFL ma w swoich szeregach męskie cheerleaderki. Cheerleading od dawna uważany jest w lidze za sport wyczynowy, w którym oprócz tańca wymagane są również akrobacje i sprawność fizyczna.
Męskie cheerleaderki zyskały popularność w NFL przede wszystkim w 2019 roku, kiedy Quinton Peron i Napoleon Jinnies wystąpili dla Los Angeles Rams podczas Super Bowl LIII – było to nowość w historii tej dyscypliny, która również wywołała wówczas dyskusje.
Męskie cheerleading nie jest jednak całkowitą nowością w Stanach Zjednoczonych. Między innymi późniejsi prezydenci USA George W. Bush, Dwight D. Eisenhower i Franklin D. Roosevelt byli aktywnymi cheerleaderami.
W minionym sezonie pięć drużyn miało mniej tancerzy płci męskiej. Jak ten trend będzie się rozwijał w nadchodzących latach, dopiero się okaże. Jedno jest pewne: w NFL cheerleaderzy płci męskiej stają się coraz bardziej widoczni.




Comments
No Comments