Dowódcy z Waszyngtonu mają drugi wybór w drafcie. Czy zdobędą rozgrywającego? A może nawet przehandlują?
Ktokolwiek miał wyjątkowo zły sezon, często jest szczególnie popularny w kwietniu. Ponieważ wtedy zbliża się draft.
A kiepskie drużyny są zwykle szczególnie dobrze wyposażone, aby wybierać talenty – z najlepszym wyborem. A inni też chcieliby go mieć. Co z kolei prowadzi do żądań wymiany.
Tak jak ma to obecnie miejsce w przypadku Washington Commanders. Osoby za to odpowiedzialne podchodzą do całej sprawy na luzie. Oczekuje się, że drużyna nowego trenera Dana Quinna wybierze rozgrywającego na drugim miejscu, a konkretnie Jaydena Danielsa (LSU). Ale telefon już dzwoni, a dowódcy odbierają.
„Często jest to coś w stylu: 'Nie, ale dzięki za telefon’. Ale to część procesu i musisz dołożyć należytej staranności, aby wysłuchać i dowiedzieć się, czy jest coś, czego po prostu nie możesz odrzucić” – powiedział Quinn.
Nowy trener przypomina transakcję, którą Dallas Cowboys przeprowadzili w 1989 roku, kiedy to running back Herschel Walker przeszedł do Minnesota Vikings w zamian za pięciu graczy i skończył z ośmioma pickami. Położyło to podwaliny pod sukcesy Cowboys w latach 90. z trzema zwycięstwami w Super Bowl.
„Myślę, że każdy z personelu, który ma zdolności Adama (Petersa, GM, notatki) będzie słuchał, ale jest tylko tyle rzeczy, które możesz rozważyć i lepiej, żeby były naprawdę dobre” – powiedział Quinn.
Comments
No Comments