W wieku 40 lat Andrew Whitworth jest czołowym zawodnikiem i postacią identyfikującą się z Los Angeles Rams. Dla O-linemana, Super Bowl to kwestia serca. Ponieważ ma bliskie relacje z Cincinnati Bengals – i niezwykłą przyjaźń z Joe Burrowem.
Monachium/Los Angeles – Biała broda, łysa głowa i dobre 150 kilogramów na wadze.
Gdyby Andrew Whitworth przechadzał się po niemieckim centrum miasta w cywilnym ubraniu, mało kto wpadłby na pomysł, że ten 40-latek jest zawodowym sportowcem.
I nie tylko to. Whitworth jest w Super Bowl. Jako starter w drużynie Los Angeles Rams. Jako wciąż jeden z najlepszych na swojej pozycji lewego obrońcy. I to w meczu, który nie mógłby być bardziej osobisty dla Whitwortha.
W 2006 roku bowiem to Cincinnati Bengals wybrali go w drugiej rundzie NFL Draft. Przez jedenaście lat Whitworth grał dla Cincinnati. Odegrał dużą rolę jako obrońca ówczesnego rozgrywającego Andy’ego Daltona, pomagając Bengals zakwalifikować się do playoffów pięć razy z rzędu na początku 2010 roku. Whitworth zarobił trzy ze swoich czterech nominacji do Pro Bowl ogółem podczas noszenia koszulki Bengals, zanim znalazł nową drużynę w Rams po sezonie 2016.
Andrew Whitworth: „Oba miejsca mają moje serce przywiązane do nich „
„To dla mnie bardzo wyjątkowy i fajny moment, że mogę zagrać w tym meczu i zagrać przeciwko przeciwnikowi, który tak wiele dla mnie znaczy” – powiedział Whitworth – „Oba miejsca mają moje serce i oba miejsca mają ludzi, na których mi zależy”.
To dlatego, że był on również cenioną postacią poza boiskiem w Cincy, wspierając lokalną młodzież poprzez swoją fundację BigWhit 77 Foundation. Raz po raz udawał się w gorące miejsca, by być mentorem dzieci z biednych środowisk i pokazać im przyszłość – w tym Derrickowi Barnesowi, który odnalazł drogę do NFL jako debiutant w Detroit Lions.
Zaangażowanie Whitwortha trwało również po jego przeprowadzce do Los Angeles. Tam w marcu 2020 r. przekazał 250 tys. dolarów na rzecz lokalnego banku żywności. Od bieżącego sezonu przekazuje również 20 000 dolarów na każdy mecz w ramach inicjatywy „Wielkie domy dla rodzin z L.A.”
Walter Payton NFL Man of the Year Award
Za wyjątkowy wkład charytatywny poza boiskiem i nieskazitelność na nim, Whitworth został nazwany Walter Payton NFL Man of the Year na kilka dni przed Super Bowl.
Ponadto wielokrotnie sam szukał kontaktu ze społecznością, np. gdy poprzez przemówienia motywacyjne pomagał młodym ludziom odnaleźć się na właściwej drodze.
O tym, że Whitworth ma wyjątkowe umiejętności jako mentor, świadczy również wyjątkowa przyjaźń, która rozwinęła się nieco ponad rok temu: Bo kiedy kontuzje kolana trzymały jego i Bengals quarterback Joe Burrow z akcji przez długie odcinki sezonu 2020, dwa spędził dużo czasu razem w Los Angeles.
Przyjaźń z gwiazdą Bengals Joe Burrow
„Kiedy zostałem ranny, mieszkałem około 40 minut drogi od niego. I obaj byliśmy kontuzjowani w tym samym czasie, więc poszedłem do niego i oglądałem u niego mecze w niedzielę” – powiedział Joe Burrow o przyjaźni z Whitworthem, 15 lat starszym od niego.
„Spędziłam u niego urodziny i byłam u niego również na jego urodzinach. To była fajna rzecz, którą dla mnie zrobił, wyciągnął do mnie rękę i ułatwił mi trochę proces odwyku. Ponieważ byłem daleko od bliskich mi osób w Kalifornii”.
Teraz oboje zobaczą się ponownie w Los Angeles. Tym razem na Super Bowl, choć obaj nie pojawią się na boisku w tym samym czasie ze względu na swoje pozycje.
Andrew Whitworth: Nawet w wieku 40 lat trudno sobie wyobrazić życie bez niego
Do tego obrona Bengals musi sobie poradzić z „bodyguardem” Whitworthem. O tym, że w wieku 40 lat wciąż należy do czołówki, świadczą jego statystyki użytkowe. W tym sezonie, wliczając mecze playoff, był starterem w 17 spotkaniach.
W dwunastu z tych meczów brał udział we wszystkich snapach ofensywy Rams. Odegrał on dużą rolę w tym, że Matthew Stafford został zaatakowany tylko 31 razy w 17 meczach w tym sezonie – szósty najlepszy wśród drużyn NFL. Nawet w wieku 40 lat i jako najstarszy startujący left tackle w historii NFL, Whitworth jest trudny do pokonania.
Co roku od momentu dołączenia do klubu był wybierany przez swoich kolegów kapitanem drużyny. Trener Sean McVay również nie próżnował na ostatniej konferencji prasowej.
„Jest świetnym liderem, świetnym graczem, produktywnym graczem. Był tak ważny dla Bengals we wszystkim, co dla nich zrobił. I właśnie to, a nawet więcej, potwierdził w rozmowie z nami. Był tak ważny” – powiedział trener, który jest cztery lata młodszy od Whitwortha.
Pierwszy tytuł Super Bowl w ciągu 16 lat istnienia NFL?
Tylko jednej rzeczy brakowało Whitworthowi w jego długiej karierze: tytułu Super Bowl. W ciągu pięciu lat pracy z Rams czterokrotnie dotarł do playoffów. Trzy lata temu dotarli nawet do finału, ale Los Angeles przegrało z New England Patriots.
Teraz zatem być może ostatnia szansa dla Whitwortha, zanim Rams w najbliższych latach grozi kolejna przebudowa według obecnego trybu win-now. Jego kontrakt z Kalifornijczykami oficjalnie obowiązuje do końca przyszłego sezonu. Potem będzie miał 41 lat. Po przejściu Toma Brady’ego na emeryturę jest on już najstarszym aktywnym zawodnikiem w NFL. I dlatego przemówienie z okazji przyznania w piątek nagrody Walter Payton NFL Man of the Year Award zabrzmiało niemal jak mowa pożegnalna.
„Kontynuuj zaangażowanie, prowadź z całego serca i nie mogę się doczekać, aby zobaczyć, jak to dziedzictwo będzie kontynuowane” – powiedział wtedy Whitworth. „Pamiętaj, że to błogosławieństwo, a nie ciężar, aby kontynuować to dziedzictwo NFL”.
Dziedzictwo Whitworth jest już wyjątkowe. Oprócz otrzymania najwyższej nagrody NFL za swoje osiągnięcia poza boiskiem, w poniedziałkowy wieczór mógł również ukoronować się sportowo, zdobywając Trofeum Vince’a Lombardiego.
Comments
No Comments