Kliff Kingsbury został zwolniony po trudnym roku z Arizona Cardinals. Jego reakcja mimo kilku zapytań o pracę: rezerwuje bilet w jedną stronę do Tajlandii
Karuzela trenerska w NFL kręci się szybko. Szczególnie w tygodniach po zakończeniu sezonu zasadniczego.
Zespoły zwalniają trenerów, rozmawiają z kandydatami i zatrudniają nowych trenerów. Podczas licznych rozmów kwalifikacyjnych trenerzy starają się zdobyć jedną z upragnionych posad. Czy to jako główny trener, czy nawet jako asystent. To są dzikie tygodnie, z wieloma plotkami, wieloma odrzuceniami ze stosunkowo niewielką ilością dostępnych miejsc pracy.
Kliff Kingsbury: Najwidoczniej były zapytania
Kliff Kingsbury nie jest w nastroju do tego wszystkiego.
43-latek, zwolniony niedawno przez Arizona Cardinals, zarezerwował zamiast tego bilet w jedną stronę do Tajlandii – podaje Fox Sports.
Podczas pobytu tam podobno pojawiły się zapytania o pracę w charakterze ofensywnego asystenta. Kingsbury jednak odrzucił ją, uprzejmie mówiąc, że nie jest w tej chwili zainteresowany trenerstwem.
Playoffy ominięte szerokim łukiem
Kingsbury skończył z rekordem 28-37-1 w ciągu czterech lat z Cardinals, a w 2022 roku drużyna ominęła playoffy szerokim łukiem z rekordem 4-13 po fatalnym roku. Został zwolniony po zakończeniu sezonu. Wraz z nim odszedł generalny menedżer Steve Keim, który wcześniej wziął wolne z powodów zdrowotnych, a kilka dni temu całkowicie zrezygnował.
Kingsbury może sobie jednak pozwolić na luksus odrzucenia pracy kontynuacyjnej.
Na początku ubiegłego roku przedłużył swój kontrakt do 2027 roku. Według doniesień mediów, będzie otrzymywał wynagrodzenie w wysokości 5,5 miliona dolarów rocznie. Co ważniejsze, według Foxa, Kingsbury nadal będzie otrzymywał wynagrodzenie.
Comments
No Comments