W pokazie fajerwerków Dallas Cowboys pokonali Seattle Seahawks 41-35. Jednak ostatnie zagranie ofensywne Seahawks spowodowało zamieszanie dla gwiazdy Cowboys, Parsonsa.
Seattle Seahawks i Dallas Cowboys zapewnili widowisko na rozpoczęcie 13. dnia rozgrywek. Drużyna trenera Mike’a McCarthy’ego wygrała 41:35 w otwartej wymianie ciosów.
Jednak ostatnia ofensywna zagrywka Seahawks wywołała zamieszanie.
Po meczu Parsons skomentował kluczową zagrywkę: „Nie sądzę, żeby to był dobry plan, żeby mnie nie blokować. Nawet jeśli plan zakładał, że running back mnie zablokuje, to byłoby to niejasne” – powiedział pass rusher.
Co się stało?
Seahawks potrzebowali dwóch jardów na nowe pierwsze przyłożenie na czwartej próbie. Obrona Cowboys ustawiła kilku pass rusherów na linii wznowienia akcji
Parsons o zagraniu: „To nie był dobry plan”
Seahawks chcieli szybko rzucić piłkę do biegnącego DeeJaya Dallasa, który miał wykraść się spod presji i wyjść z tylnego pola. Zagranie nie wymagało zablokowania Micah Parsonsa, gwiazdy obrony Cowboys.
Jednak Parsons przeszedł w tryb turbo w momencie snapu i był już na nogach Geno Smitha, zanim ten zdążył rzucić piłkę do Dallas, który nie był jeszcze na dobrej pozycji. Nastąpiło niekompletne podanie i Cowboys zapewnili sobie zwycięstwo.
Comments
No Comments