No. 1 pick Caleb Williams ma wprowadzić Chicago Bears na drogę do sukcesu. Prezes George McCaskey ostrzega jednak przed zbyt wygórowanymi oczekiwaniami.
Szum w Chicago jest ogromny. Wybrany z numerem 1 Caleb Williams jest postrzegany jako zbawca długo cierpiących Chicago Bears.
Rozgrywający poprowadzi drużynę w pierwszym meczu sezonu przeciwko Tennessee Titans. Fani na Soldier Field z niecierpliwością czekają na debiut Williamsa w NFL.
George McCaskey, prezes Bears, najwyraźniej obawia się, że oczekiwania są zbyt wysokie i prosi fanów o cierpliwość. „Zazwyczaj wybór nr 1 w drafcie pojawia się w sytuacji, w której potrzeba trochę czasu, aby wszystko się ułożyło” – powiedział McCaskey gazecie Sun-Times.
W przypadku Bears jest inaczej, ponieważ Williams ma dobry skład, który został dobrze wzmocniony: „Caleb ma duże wsparcie – solidną obronę, dobrych receiverów, dobrą linię ofensywną, dobrą grę biegową, tight endy”. Nie zmienia to jednak faktu, że Williams, mimo całego swojego talentu, jest w końcu debiutantem.
„Mam nadzieję, że ludzie będą cierpliwi. Będą problemy z rozwojem. Będzie popełniał błędy. To część procesu uczenia się każdego młodego rozgrywającego” – powiedział McCaskey.
„Rozumiem niecierpliwość. Do pewnego stopnia można się tego spodziewać. Ale Williams nie może zrobić tego sam. Wszyscy widzieliśmy kilku bardzo utalentowanych rozgrywających, którzy nie mieli wokół siebie pomocy i walczyli z tego powodu.”
Mitch Trubisky i Justin Fields jako ostrzegawcze przykłady
Przykłady z niedawnej przeszłości obejmują Mitcha Trubisky’ego i Justina Fieldsa, którzy również zostali wybrani w 1. rundzie przez Bears i nie spełnili wysokich oczekiwań. Oczekiwania nie były jednak tak wysokie jak w przypadku Williamsa.
Dobry preseason jeszcze bardziej zwiększył hype. Wszystkie cztery mecze przedsezonowe zostały wygrane. Williams zrobił dobre wrażenie w meczach z Cincinnati Bengals i Buffalo Bills, rzucając przyłożenie i nie przechwytując piłki.
„Był świetny”, powiedział McCaskey, chwaląc: »Ciężko pracuje, jest świetnym kolegą z drużyny, ma uśmiech na twarzy.«
Comments
No Comments