Przyszłość Justina Fieldsa z Chicago Bears jest niejasna. Rozgrywający już żegna się z franczyzą jako środek ostrożności
Co dalej z Justinem Fieldsem? Rozgrywający Chicago Bears nie jest pewien, czy w nadchodzącym sezonie nadal będzie występował na boisku jako rozgrywający drużyny. „Decyzja nie należy do mnie” – wyjaśnił po przegranym 9:17 meczu z Green Bay Packers w ostatnim spotkaniu sezonu zasadniczego.
„Mogę tylko kontrolować to, co zrobiłem. Dałem z siebie wszystko. Niezależnie od tego, czy tu zostanę, czy nie, niczego nie żałuję” – kontynuował rozgrywający.
W przypadku, gdyby przegrana z Packers była ostatnim meczem Fieldsa dla Bears, już aktywnie pożegnał się z drużyną, która wybrała go na jedenastym miejscu w 2021 roku.
„Za miasto Chicago, kocham was wszystkich. Doceniam fanów i wsparcie Bears – a jeśli to moje ostatnie rodeo z wami, dziękuję za wszystko.”
Fields był z drużyną przez trzy sezony, wykonując 38 startów w karierze. Ponieważ Niedźwiedzie posiadają wybór nr 1 w nadchodzącym drafcie, teraz od osób odpowiedzialnych zależy, czy zostanie on wykorzystany do wyboru debiutanckiego rozgrywającego.
Fields ma nadzieję na przyszłość z Bears
„Pracujemy z pozycji siły i nadal będziemy mieć otwarte opcje” – powiedział ESPN 1000 generalny menadżer Ryan Poles.
Fields, który doznał kontuzji w trakcie sezonu i powiedział, że wykazał „ogromną” poprawę po powrocie, ma nadzieję kontynuować swoją erę w Chicago. Wyjaśnił, że „wiele by dla niego znaczyło”, gdyby Niedźwiedzie rozegrały z nim czwarty sezon.
„Mam całkiem dobre relacje z Ryanem i chłopakami tam na górze. Koniec końców, to jest biznes. Trzeba podejmować trudne decyzje. Moim zadaniem jest po prostu wyjść tam i dać z siebie wszystko”.
Dodał: „Wiele by dla mnie znaczyło, gdybym mógł uzyskać od nich potwierdzenie i dać im znać, że ufają mi, że poprowadzę tę drużynę i będę rozgrywającym.”
Comments
No Comments