Po mocnym sezonie Los Angeles Chargers roztrwaniają komfortową przewagę w playoffach i ponoszą porażkę. Zachowanie głównego trenera Brandona Staleya przyspiesza jego własne zwolnienie – komentarz.
To popularny w dziennikarstwie zabieg stylistyczny: po zakończeniu meczu, turnieju czy sezonu koronuje się zwycięzców i przegranych.
W playoffach NFL rozegrano do tej pory zaledwie dwa mecze, a jednak największy przegrany postseasonu został już wyłoniony. Brandon Staley jest głównym trenerem Los Angeles Chargers.
Trener, który w 2021 roku był uważany za jeden z najgorętszych trenerskich towarów. W swoim pierwszym sezonie jako koordynator defensywy uczynił z Los Angeles Rams obronę nr 1. W związku z tym był – co nie jest zaskakujące w szybko rozwijającej się NFL – bardzo pożądany.
Chargers zapewnili sobie jego usługi, a w 2022 roku w końcu zrobili playoffy.
Chargers nie zdołają awansować do play-offów
Ale Staley nie mógł tam długo pozostać. Już w pierwszej rundzie Chargers zostali wyeliminowani w swoim pojedynku z Jacksonville Jaguars. Trener Staley nie był niewinny.
W ostatnim dniu sezonu regularnego już ściągnął na siebie niezrozumienie i złość kibiców, gdy wysłał na boisko przeciwko Broncos wszystkich ważnych starterów.
Dla przypomnienia, Denver od tygodni nie ma już nic wspólnego z postseason contention, a Chargers już wcześniej zapewnili sobie bilet do playoffów. Mieli też już zapewniony seed nr 5 w AFC. Właściwie idealne warunki, by dać odpocząć najlepszym.
Staley niepotrzebnie dał pograć starterom
Ale Staley tego nie zrobił i został gorzko ukarany. Wide receiver Mike Williams doznał urazu pleców i musiał zostać zaniesiony z boiska, a linebacker Kenneth Murray i defensor Joey Bosa nie wyszli bez szwanku.
„Dlaczego do cholery nasi starterzy są na boisku” – wyładował swoją złość na Twitterze jeden z kibiców. Całkiem słusznie!
Przyszło tak jak musiało: reciver Williams nie nadawał się na czas na najważniejszy mecz playoffów z Jags, jego kontuzja z meczu z Broncos zmusiła go do opuszczenia meczu. Duży minus dla Chargers – jeszcze większy low blow dla trenera Staleya.
Gdyby Chargers dotarli do Divisional Round, niepotrzebne użycie najlepszego wykonawcy prawdopodobnie zostałoby zaliczone do niefortunnej decyzji trenerskiej bez konsekwencji – ale tak nie będzie.
Zwolnienie nie wykluczone
L.A. prowadzili już 27-0 przeciwko Jaguarom, ale to wciąż nie wystarczyło do zwycięstwa.
Chargers wyglądali jak odmienieni po przerwie w połowie meczu, zdobywali jedno przyłożenie za drugim i w końcu przegrali najnieszczęśliwiej z 30:31. Zapobiec upadkowi? Nie, Staleyowi się nie udało.
Krytyka head coacha Chargers trwa już od jakiegoś czasu – i w najbliższych dniach będzie się nasilać. W ciągu zaledwie półtora tygodnia 40-latek zniweczył to, co powinno być mocnym sezonem dla Chargers, nastawił przeciwko sobie niezliczoną ilość fanów i dał swoim krytykom mnóstwo paszy.
W NFL trenerzy główni byli już zwalniani za znacznie mniej.
Comments
No Comments