Miami Dolphins byli niemal nie do zatrzymania w ataku w zeszłym sezonie. Teraz nic już nie działa w tym ataku. Mike McDaniel, który zwykle jest w tak żartobliwym nastroju, jest zagrożony całkowitą porażką
W ciągu ostatnich dwóch lat trzeba było się mocno natrudzić, aby znaleźć źle nastawionego Mike’a McDaniela. Jego rundy prasowe regularnie trafiały do sieci, ponieważ były dobre do śmiechu.
Jesienią 2024 roku sytuacja wygląda jednak inaczej. Prawie nigdy nie widać 41-latka z podniesionymi kącikami ust. Miami Dolphins są obecnie w ruinie, a ich trener jest na dobrej drodze do porażki – i nie jest to przesada.
Pokazują to również statystyki. Z 11,3 punktami na mecz, Dolphins są najgorszym atakiem w NFL. To całkowity zwrot w porównaniu z zeszłym rokiem, kiedy mieli jedną z najlepszych ofensyw w lidze. Tylko Jaguars mają mniej zwycięstw niż Dolphins. A jedyne zwycięstwo odnieśli właśnie przeciwko Jaguars.
Czy to wszystko z powodu Tua Tagovailoa i jego poważnego wstrząśnienia mózgu? Oczywiście, że nie. Ponieważ w półtora meczu, w którym Tua zagrał w tym sezonie, ofensywa wyglądała tylko nieznacznie lepiej.
To oznacza, że wszystko zależy od rozgrywającego: A jest nim McDaniel. Główny trener nazywa zagrywki ofensywne. Więc nie tylko bierze na siebie odpowiedzialność za wyniki, ale także za produkcję ofensywy Miami. I oba są mniej niż zadowalające, delikatnie mówiąc.
Wezwania do gry biegowej – McDaniel na rozdrożu
Tak niesatysfakcjonujące, że fani na Hard Rock Stadium przeciwko Tennessee Titans zaczęli buczeć w pierwszej kwarcie, gdy wywołano zagrywkę biegową. W trzeciej kwarcie fani dosłownie uciekli przed występem swojej drużyny. A raczej: braku występu.
Logicznie rzecz biorąc, fani chcą zobaczyć swoich supergwiazdorskich receiverów Tyreeka Hilla i Jaylena Waddle’a w akcji. To nie działa, gdy running back De’Von Achane wbiega z piłką w linię obrony przeciwnika, nie zyskując żadnej przestrzeni.
Rozgrywki McDaniela są po prostu mało kreatywne i słabe. Brak Tua nie powinien być wymówką. W Green Bay Packers również brakowało rozgrywającego, a jednak tak dobry trener jak Matt LaFleur zdołał dostosować swój atak do zdobywania punktów, a nawet wygrywania meczów.
A Green Bay nie ma ani jednego szerokiego odbiornika, który nawet zbliżyłby się do cech Hilla lub Waddle’a. To jest właśnie różnica między dobrym, a bardzo dobrym trenerem.
Dla McDaniela ten sezon ma na celu utrzymanie reputacji ofensywnego guru. Właśnie dlatego Dolphins zatrudnili 41-latka w pierwszej kolejności. Kiedy wszystko idzie dobrze dla zespołu, znacznie łatwiej jest go prowadzić i żartować z dziennikarzami. Teraz ma swój pierwszy kryzys
To, czy McDaniel przetrwa ten kryzys jako główny trener, zależy wyłącznie od niego. Czy może być kimś więcej niż żartownisiem z Gór Skalistych? Nawet bez Tua, Dolphins nie mają złego składu w żadnym wypadku.
Ale to, co obecnie prezentują na boisku, nie jest godne NFL. I w końcu trener jest za to odpowiedzialny
Comments
No Comments