Darren Waller często otwarcie mówił o swojej przeszłości z różnymi uzależnieniami i depresją. Teraz wyjawił, że nie może do końca odłożyć na bok niektórych starych myśli, gdy nie jest na boisku.
Munich – W Las Vegas Raiders zabrakło na boisku swojego tight enda. Darren Waller nie był w stanie pomóc drużynie między 12 a 18 tygodniem i był skazany na oglądanie z powodu kontuzji i infekcji Corony.
Podczas gdy jego drużyna wciąż była w grze o playoffy – i w końcu je wygrała – 29-latek musiał wymyślić coś, co pozwoliłoby mu zapomnieć o trudnej przeszłości.
Waller niedawno upublicznił informację, że we wcześniejszych latach zmagał się z depresją i ciężkim alkoholizmem. Narkotyki również odegrały dużą rolę w jego czasach licealnych.
Teraz przyznał w rozmowie z „ESPN”, że wszelkie myśli z tamtych trudnych lat towarzyszą mu do dziś. Zwłaszcza, gdy nie pozwala mu się grać w piłkę. „Moje uzależnienie jest chorobą, która sprawia, że myślę o różnych szalonych rzeczach” – powiedział Waller.
Darren Waller: Szef mówi, że jest bezużyteczny
„Muszę się upewnić, że rozpraszam się i rozmawiam o tych sprawach, kiedy nie mam nic lepszego do roboty. Mam swojego terapeutę i nadal chodzę do AA. Popracuj nad playbookiem i moją muzyką. Staram się być stabilny i skupić się na moich zmysłach i rzeczach, które lubię”, kontynuuje tight end.
Gdy tylko wpadał w okres bezczynności, niezdrowe myśli nawiedzały jego umysł. Kiedy widzi, że jego drużyna wygrywa mecze bez niego, myśli, że jego drużyna już go nie potrzebuje, że jest bezużyteczny. Irracjonalne myśli.
„Muszę być cały czas skupiona, żeby moja głowa nie mogła mnie już zaprowadzić w te ciemne miejsca. Nie chcę już tam być” – kombinuje zawodowiec z NFL.
Jeśli już nie może sobie wmówić, że nie jest bezużyteczny, to miejmy nadzieję, że koledzy z drużyny, trenerzy, kibice i otoczenie mu to powiedzą. Bo klasa Wallera jest niekwestionowana i Raiders będą się cieszyć z każdej minuty, którą będzie mógł spędzić z nimi na boisku w playoffach.
Comments
No Comments