NFL – Aaron Rodgers ostro atakuje kolegów z drużyny: opuszczają spotkania drużyny

Podczas porażki z Buffalo Bills rozgrywający Pittsburgh Steelers Aaron Rodgers przeżywa wieczór, o którym chciałby zapomnieć. Powód jest dla niego oczywisty.

Krwawiący nos, wykrzywiona z bólu twarz – dla Aarona Rodgersa mecz z Buffalo Bills, przegrany 7:26, nie poszedł dobrze. Odzwierciedlają to również liczby.

10 udanych podań przy 21 rzutach na 117 jardów. To mniej niż 50 procent. Wyniki te są raczej nietypowe dla Rodgersa. Średnia w jego karierze wynosi ponad 65 procent.

Rodgers miał jednak proste wyjaśnienie dla podań, które nie dotarły do celu. „Kiedy nadchodzi czas analizy wideo, wszyscy powinni przyjść. A kiedy wyznaczam trasę, każdy powinien ją przebiec” – powiedział doświadczony rozgrywający, atakując swoich skrzydłowych, nie wymieniając ich jednak z nazwiska. „Co tydzień mamy nasze spotkania. Istnieje również możliwość spotkań poza terenem treningowym. Cieszę się, że mogę zobaczyć chłopaków” – powiedział Rodgers, sugerując, że oczekuje dodatkowych treningów.

Rodgers rozczarowany własną grą

Jednak 41-latek nie szczędził samokrytyki. „Jestem rozczarowany swoją grą, rozczarowany grą ofensywną i muszę to zostawić za sobą” – powiedział Rodgers.

Był wprawdzie utrudniony przez czarną szynę chroniącą jego złamany lewy nadgarstek, ale nie uznał tego za wymówkę dla jednego ze swoich najsłabszych występów. Dziesięć udanych podań to najmniej, jakie wykonał w meczu, w którym podjął 20 prób.

Ten negatywny rekord nie jest przypadkowy. Rodgers i jego odbiorcy mieli przez cały sezon widoczne trudności z nawiązaniem połączenia przy głębokich i średnich podaniach. W meczu z Bills nie było inaczej.

Rodgers: „To był występ godny wygwizdania”

Przez cały mecz Rodgers i spółka byli wygwizdywani. Kiedy nazwisko byłego rozgrywającego Green Bay zostało wywołane podczas nowej akcji, kibice dali upust swojej niechęci.

„Całkowicie rozumiem frustrację. Byłem wygwizdywany w ataku, nawet w Green Bay na przestrzeni lat. To był występ godny wygwizdania” – powiedział.

Jednak 41-latek wykazał się agresywnym nastawieniem na przyszłość: „Wierzę w sztab trenerski. Wierzę w Mike’a Tomlina. Dlatego tu przyjechałem. Gracze muszą wziąć na siebie odpowiedzialność, w tym ja, i będę to nadal robił”.

Author
Published
3 dni ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *