New York Jets: Zach Wilson ma przejąć stery, ale się waha

Kompletny chaos na pozycji rozgrywającego w New York Jets: Zach Wilson ma ponownie przejąć stery. Ale nie jest entuzjastycznie nastawiony

Gdyby nowojorskim Jetsom z wyprzedzeniem opowiedziano historię rozgrywającego tego sezonu, prawdopodobnie roześmialiby się z niedowierzaniem. Chaos QB otaczający „Gang Green” brzmi zbyt szalenie.

Ale franczyza od jakiegoś czasu nie ma ochoty się śmiać. Ponieważ ta historia jest prawdziwa i staje się niekończącą się sagą. Z szalonymi zwrotami akcji.

Najnowszy zwrot akcji według „The Athletic”: Jets chcą teraz ponownie uczynić Zacha Wilsona starterem. Ale on się waha. Za co nie można nawet winić 24-latka.

Został zdegradowany na pozycję numer dwa przed sezonem po podpisaniu kontraktu z supergwiazdą Aaronem Rodgersem, ale potem ponownie wkroczył, gdy Rodgers zerwał ścięgno Achillesa w pierwszym meczu

Brak konsekwencji w ataku

Wilson nie wniósł spójności do ataku, były pick nr 2 został ostatecznie zwolniony w 11. tygodniu przeciwko Buffalo Bills.

W sumie poprowadził swoją drużynę do trzech zwycięstw w dziewięciu startach i był wielokrotnie krytykowany. Następnie wziął maksymalną karę i był tylko nieaktywnym awaryjnym rozgrywającym jako numer trzy. Tak naprawdę nie można spaść niżej w trakcie sezonu.

Jego rolę przejął Tim Boyle, ale i on najwyraźniej nie jest rozwiązaniem, notując w sumie 360 jardów, jedno przyłożenie i cztery (!) przechwyty od momentu przejęcia roli rozgrywającego. Został zastąpiony przez Trevora Siemiana w drugiej połowie ostatniej porażki 8-13 z Atlantą Falcons. Główny trener Robert Saleh zrezygnował w ten sposób ze swojego drugiego startera. Horror: w ostatnich ośmiu meczach Jets zdobywali średnio mniej niż dwa przyłożenia na mecz.

„Zawsze jest brany pod uwagę”, Saleh zasugerował możliwy powrót Wilsona w niedzielę. „W jaki sposób – jeszcze nie wiem”.

Po przejściu na Siemiana, Jets po raz pierwszy od 1989 roku użyliby czterech różnych starterów w sezonie. To już czysta desperacja. Powrót do Wilsona byłby ostatnią koroną wstydu.

Nic więc dziwnego, że Wilson najwyraźniej się waha. Jak donosi „The Athletic”, osoby za to odpowiedzialne zastanawiają się obecnie nad kolejnymi krokami

Author
Published
1 rok ago
Categories
AFC
Comments
No Comments

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *