Miami Dolphins mimo sporych szans w grze o play-off, nie trafiają na wygraną z Buffalo Bills. Head coach Mike McDaniel negatywnie wyróżnia się dziwnymi połączeniami – i ma specjalne wyjaśnienie
Znaki były właściwie jasne przed pojedynkiem o Dziką Kartę pomiędzy Buffalo Bills a Miami Dolphins.
Z jednej strony gospodarze z Buffalo, którzy przemaszerowali przez sezon regularny z rekordem 13:3 i chcą wreszcie świętować wyczekiwany pierwszy triumf w Super Bowl z Joshem Allenem. Po drugiej stronie Miami Dolphins, którzy po pięciu porażkach z rzędu wślizgnęli się do playoffów w ostatnim dniu sezonu regularnego dzięki ciężkiej wygranej 11-6 nad New York Jets.
Jednak nie tylko przebieg sezonu, ale także fakt, że Dolphins musieli zaczynać z trzecim rozgrywającym, zdawał się wskazywać na wyraźny sukces Bills. Ostatecznie jednak tak się nie stało.
Choć Miami prowadziło na początku 0:17, to dzięki czterem kolejnym punktom udało im się wyrównać w ciągu zaledwie siedmiu minut i to jeszcze przed półmetkiem. Josh Allen pozwolił sobie na dwa przechwyty, a Bills nie zagrali tak przekonująco jak kilka tygodni temu.
A jednak w końcu tablica wyników pokazała zwycięstwo 34:31, które w mniejszym stopniu było zasługą Bills niż łańcucha błędów ze strony Dolphins.
Trener Dolphins z kilkoma błędami w playcallingu
Moment katastrofy par excellence: karny za grę na czas na dobre dwie minuty przed końcem. W drodze do strefy końcowej, trzecia próba z jednym jardem do końca nie przyniosła Dolphins żadnego miejsca. Widoczne dla wszystkich telewidzów w pokłosiu: czwarta próba i jard do przejścia.
Według głównego trenera Dolphins, Mike’a McDaniela, nie miał on takiej informacji. Wyjaśnił więc po meczu, że jego zespół powiedział mu, że drużyna zdobyła nowe pierwsze przyłożenie. Kiedy zorientował się w błędzie i chciał wywołać nową zagrywkę na czwartą próbę, zabrakło mu czasu. Konsekwencja: pięć jardów kary za „delay of game”.
Zapasowy rozgrywający Skylar Thompson nie zdołał połączyć się z kolegą z drużyny w następującym po tym meczu czwartym i szóstym, Bills odzyskali posiadanie i potrzebowali jeszcze tylko jednego pierwszego przyłożenia, by uciec w dół zegara. Koniec gry.
Mike McDaniel skarży się na błędną komunikację
Miscommunication on the decisive play – i nie tylko. Raz po raz młody head coach miał tego typu problemy. „To nie powinno się zdarzać tak często jak w tym meczu” – mówił później McDaniel.
„Zwłaszcza ostatnia i decydująca kara miała związek z tym, że była pewna komunikacja sugerująca, że dostaliśmy pierwszy dół” – wyjaśnił head coach. Nie potrafił powiedzieć, czy wina leży po stronie urzędników czy kolegów trenerów.
Nieszczęście Dolphins zaczęło się jednak dużo wcześniej. Drużyna została cofnięta o pięć jardów na linii scrimmage cztery razy z powodu kar czasowych.
Final. pic.twitter.com/0meVcm8mwF
– Miami Dolphins (@MiamiDolphins) 15 stycznia 2023
Więc przed decydującą czwartą próbą, McDaniel zmarnował wszystkie trzy timeouty drużyny wcześniej w podobnych sytuacjach i nie mógł zatrzymać zegara w crunch time, aby uniknąć kolejnej kary.
Quarterback Thompson bierze winę
„Było kilka zmiennych, które utrudniały grę” – kontynuował 39-latek, opisując – „Hałas ze strony fanów, problemy w huddle w zakresie komunikacji i dotarcia do linii scrimmage.” Kontynuował: „Jednym z powodów, dla których nie byliśmy w stanie wygrać meczu, była cała ta błędna komunikacja.”
Według raportu, nieporozumienia w słuchawkach, z innymi trenerami, itp. doprowadziły do tego, że McDaniel wielokrotnie popełniał błędy w czasie swoich rozmów i dawał swoje zapowiedzi później niż normalnie. Początek końca dla drużyny z Florydy.
Ale podczas gdy McDaniel wielokrotnie umieszczał katastrofę playcalling kwadratowo w wadliwej komunikacji, signal caller Thompson przyznał się do winy. „Czułem, że dzisiaj momentami zmagaliśmy się w naszej grze w ogóle. Biorę za to pełną odpowiedzialność – oznajmił po wszystkim.
Dla debiutującego rozgrywającego i jego debiutującego head coacha sezon, a zwłaszcza pierwszy i jak na razie ostatni mecz playoff, powinien być lekcją – i dostarczyć mnóstwo materiału do pracy w offseason.
Comments
No Comments