Jakob Johnson ma wygasający kontrakt z New England Patriots, więc wkrótce może stać się wolnym agentem. Jest spokojny o odpowiedź na pytanie o przyszłość.
Monachium – Jakob Johnson od razu przybrał pokerową minę.
Podczas gdy obrońca New England Patriots szczegółowo opowiedział o swoim obozie piłkarskim w Stuttgarcie 10 kwietnia, nie powiedział zbyt wiele o swojej przyszłości osobistej. Faktem jest, że jego kontrakt z Patriots wygasa, co oznacza, że od 16 marca Johnson będzie wolnym agentem.
A dokładnie „zastrzeżonego wolnego agenta”. Oznacza to, że Patrioci nadal posiadają prawa do Johnsona.
Poza podpisaniem nowego kontraktu z Johnsonem, mogą go również wystawić na tzw. przetarg, który określa również jego przyszłą pensję. W ten sposób inne drużyny mogą złożyć ofertę, którą Patrioci z kolei mogą wyrównać. Jeśli tego nie zrobią i Johnson odejdzie, otrzymają odszkodowanie ustalone w drodze przetargu.
Jeśli Johnson nie otrzyma oferty przed rozpoczęciem wolnej agentury, natychmiast stanie się niezastrzeżonym wolnym agentem, co oznacza, że będzie mógł negocjować ze wszystkimi drużynami bez ograniczeń.
Brak tajnych informacji
„Właśnie dlatego mam superagenta. On się tym zajmie – powiedział Johnson, uśmiechając się – Kiedy nadejdzie wiadomość, będziesz wiedział. Do tego czasu, obawiam się, że nie mam dla ciebie żadnych tajnych informacji”.
Teraz prawdopodobnie nie musi się już martwić o nadchodzący sezon, ponieważ jego rok 2021 był bardzo udany, a jego atletyczny wykrzyknik jest imponujący. Niezależnie od tego, czy chodzi o Patriotów, czy o inną drużynę.
W tym sezonie Johnson pracuje z trenerem Brianem McDonough w siłowni „Edge Performance Systems” w Foxborough. I jest zrelaksowany, czekając na to, co ma nadejść.
„Jeśli się o to martwisz, to znaczy, że robisz to w niewłaściwy sposób. Na to, co się stanie, nie mam wpływu, więc się tym nie przejmuję” – powiedział Johnson. To mu nie pomaga, więc trzeba mieć do tego spokojne podejście, podkreślił: „Skupiam się na rzeczach, które muszę zrobić, aby odnieść sukces jako zawodnik”.
Resztę załatwi jego agent – Johnsona reprezentuje Drew Rosenhaus. Na początku swojej kariery w NFL nie miał agenta, bo jako zawodnik z programu International Pathway po prostu nie było takiej potrzeby: „Nie ma czego negocjować, kontrakty w NFL są standardowe, dyktowane przez związek zawodników”.
Ale wtedy jego lepsza połowa postawiła na swoim: „Moja dziewczyna dopilnowała, żebym dostał agenta na pierwszym roku. „
Zarabianie na boisku
Po różnych rozmowach zdecydował się na agencję Rosenhausa. „Agenci otrzymują określony procent od wszystkich kontraktów, które dla Ciebie negocjują, od dwóch do trzech procent”.
Ale „na to, ile pieniędzy dostaniesz, jak długo będzie obowiązywał kontrakt, musisz zapracować na boisku”. Pod tym względem Johnson w 2021 roku zaprezentował się przyzwoicie.
Comments
No Comments