Buffalo Bills zwalniają debiutanta puntera Matta Araiza. Wcześniej na jaw wyszły oskarżenia o gwałt. Niektóre drużyny podobno wiedziały o incydentach jeszcze przed draftem
Munich/Buffalo – Buffalo Bills zwolnili sześciorundowy pick Matt Araiza.
Zarzuty dotyczące gwałtu zbiorowego wyszły wcześniej na jaw, a przeciwko 22-latkowi i dwóm byłym walk-onom z college’u toczy się również proces cywilny. Cała trójka jest oskarżona o gwałt, przemoc ze względu na płeć, a także o fałszywe uwięzienie.
„To jest większe niż piłka nożna. Zróbmy krok do tyłu i pozwólmy muporadzić sobie z tym. Uznaliśmy, że to jest najważniejsze – powiedział generalny menedżer Bills Brandon Beane na konferencji prasowej w sobotę wieczorem.
Bills GM Beane: „Let Matt take care of business „
Beane powiedział dalej, że Araiza został poinformowany o ostatecznej decyzji w sobotę po południu. Ten ostatni zareagował ze zrozumieniem.
Jednakże oskarżenia nie pojawiają się zupełnie znienacka. Jak donosi „NBC”, niektóre drużyny już przed draftem wiedziały o incydentach z udziałem Araiza. To, co dokładnie się stało, najwyraźniej jednak pozostało ukryte także przed tymi zespołami.
Według raportu generalni menedżerowie dwóch różnych drużyn potwierdzili agencji informacyjnej „AP”, że wiedzieli o incydentach z udziałem Araiza jeszcze przed draftem.
Spekulacje wokół Ravens i Bucs
„AP” nie wymieniła nazwisk ani zespołów obu urzędników. Mimo to, wiadomość ta wywołała spekulacje. Araiza został właściwie uznany za najlepszego puntera poprzedniego sezonu w college’u.
Mimo to przed nim draftowano dwóch innych punterów – przez Baltimore Ravens i Tampa Bay Buccaneers. Dlatego teraz pytanie, czy obie drużyny już wcześniej podejrzewały, że mogą mieć problemy z Araizą. Oczywiście to nie jest nic więcej niż przypuszczenia.
Nawet GM Bills Beane nie wie, co dokładnie stało się w sprawie Araiza.
„Istnieje wiele wersji tego, co się stało, a Sean jest trenerem piłkarskim, a ja jestem GM-em. Nie mamy dostępu do wszystkiego i to jest ważniejsze niż gra w piłkę. Niech Matt sobie z tym poradzi” – rozwinął 46-latek, dodając – „Zrobiliśmy co mogliśmy z naszymi zasobami, rozmawiając z ligą i używając naszych ludzi do znalezienia informacji. Ale na koniec dnia, jest wiele rzeczy, których wciąż nie złożyliśmy dzisiaj w całość.”
Jeszcze w piątek wieczorem Araiza w oświadczeniu zaprzeczył zarzutom. „ESPN” cytuje również obrońcę puntera, który nazwał zarzuty „fałszywymi”, a ponadto ma nadzieję, że jego klient „wkrótce znów będzie mógł grać w NFL”.
Comments
No Comments