Aaron Rodgers powrócił – przynajmniej na papierze. Jest jednak mało prawdopodobne, by zagrał ponownie w tym sezonie.
Nieco ponad trzy miesiące po zerwaniu ścięgna Achillesa, Aaron Rodgers oficjalnie powrócił do składu New York Jets. Jak ogłosiła w środę drużyna, rozgrywający został aktywowany z listy kontuzjowanych rezerwowych.
Oznacza to, że 40-latek jest ponownie częścią 53-osobowego składu i teoretycznie mógłby zagrać przeciwko Washington Commanders w następny weekend. Tak się jednak nie stanie.
Jak wyjaśnił główny trener Robert Saleh, Rodgers nie dostanie więcej czasu na grę w tym sezonie. Zamiast tego będzie normalnie trenował z drużyną.
„To wszystko jest częścią jego rehabilitacji i to wygrana dla wszystkich, kiedy wróci na boisko” – powiedział Saleh: „To wygrana dla niego. To zwycięstwo dla jego kolegów z drużyny. I dlatego zamierzamy kontynuować jego treningi”.
Jets nie mają już żadnych szans na miejsce w play-offach po wyraźnej porażce 30-0 z Miami Dolphins w poprzednim tygodniu. Ryzyko wykorzystania Rodgersa nie miałoby zatem żadnej wartości dodanej pod względem sportowym
Rodgers doznał kontuzji 11 września po zaledwie kilku minutach w meczu otwarcia przeciwko Buffalo Bills. Wraz z jego powrotem, Jets mają teraz czterech rozgrywających w 53-osobowym składzie. Oprócz czterokrotnego MVP są to Zach Wilson, Trevor Siemian i Brett Rypien.
Nie zdecydowano jeszcze, kto poprowadzi atak przeciwko Commanders. Wilson nadal znajduje się w protokole wstrząśnienia mózgu, ale nie jest jeszcze wykluczony
Comments
No Comments