Rozgrywający Packers Aaron Rodgers negocjuje z New York Jets w sprawie ewentualnej wymiany. Co sprawia, że franczyza z Wielkiego Jabłka jest tak atrakcyjna dla supergwiazdy?
Stały się one rzadkością w sporcie: zawodnicy, którzy spędzają całą swoją karierę w jednej drużynie.
Przez długi czas wyglądało na to, że Aaron Rodgers będzie należał do tego wąskiego grona. Od 18 lat supergwiazda quarterbacka ma kontrakt z Green Bay Packers, ostatnie 15 sezonów jako starter.
Jednak czas A-Roda z franczyzą z Wisconsin wydaje się dobiegać końca. Chociaż czterokrotny MVP NFL wciąż ma ważny kontrakt – w marcu ubiegłego roku podpisał go tylko na trzy lata i 150 milionów dolarów – 39-latek nie podjął jeszcze zobowiązania wobec Packers.
Zamiast tego, na początku tygodnia spotkał się w Kalifornii z przedstawicielami New York Jets. Zespół z Wielkiego Jabłka wydaje się mieć obecnie największe szanse na podpisanie rozgrywającego poprzez wymianę.
Co jednak sprawia, że Jets są tak atrakcyjni dla Rodgersa?
OC Hackett jako stary znajomy
Jeden z powodów był już częścią negocjacji pomiędzy obiema stronami. Jak podaje „ESPN”, właściciel Woody Johnson, generalny menedżer Joe Douglas, head couch Robert Saleh i koordynator ofensywy Nathaniel Hackett wspólnie udali się na Zachodnie Wybrzeże, by przekonać Rodgersa do dołączenia do ich drużyny.
Ten ostatni Hackett jest starym znajomym – i powiernikiem – dla Signal Callera. Zanim Hackett bezskutecznie próbował swoich sił jako główny trener Denver Broncos w zeszłym sezonie, przez trzy lata pracował jako koordynator ofensywy w Packers.
He i Rodgers w tym czasie trzymali się w dużym poważaniu i nie mieli dla siebie nic poza pochwałami. Rozgrywający dał do zrozumienia, jak bliska była – i nadal jest – więź jeszcze pod koniec stycznia w programie „Pat McAfee Show”. „Kocham Hacka, jest moim mężem. Kocham go, Megan i dzieci. Są dla mnie naprawdę wyjątkowi. Naprawdę dobrze nam się wiodło, kiedy był w Green Bay. Fajnie było z nim pracować. „
Jets jako obiecująca drużyna
Jednak Hackett nie jest jedynym zwolennikiem przenosin do Nowego Jorku. Z Jets na weterana czekałaby młoda i obiecująca drużyna. Bo odkąd jeszcze niedawno Jets byli prawdopodobnie najgorszą franczyzą w najlepszej futbolowej lidze świata, sprawy zmieniły się diametralnie.
Kiedy Packers zaskakująco ulegli przeciwko Jets w październiku ubiegłego roku, Rodgers stwierdził nieco później Patowi McAfee: „Mają wielu dobrych graczy”. Cornerback Ahmad „Sauce” Gardner, running back Breece Hall, wide receiver Garrett Wilson, defensive end Quinnen Williams – talent jest dostępny na wielu pozycjach.
To, czego jednak od dawna nie było, to dobry rozgrywający. Od ostatniego występu w playoffach dwanaście lat temu, Gang Green zużył 14 rozgrywających.
Aaron Rodgers byłby zbawcą
Gdyby Rodgers został podpisany, 39-latek z pewnością byłby traktowany jak nowy zbawca w Big Apple. Po niezliczonych nieporozumieniach z Samem Darnoldem, Zachiem Wilsonem, Joe Flacco and Co. aż nazbyt zrozumiałych
Rodgers byłby 1 na MetLife Stadium, bezdyskusyjnie. Coś, co od dawna nie wchodzi w grę w Green Bay. Rodgers po tym jak został wybrany w 2005 roku, przez trzy lata siedział na ławce za Brettem Favre, zanim pozwolono mu być starterem.
Właśnie te trzy lata za Rodgersem czeka Jordan Love – a teraz nie chce już czekać. Pierwszorundowy pick z 2020 roku jest gotowy, by udowodnić swoją wartość na pozycji rozgrywającego. I nie tylko wśród fanów, ale także wśród rządzących, rosną głosy tych, którzy chcą wreszcie zobaczyć 24-latka jako startera.
Nowy Jork zamiast Green Bay
Innym czynnikiem, który powinien uczynić Jets atrakcyjnymi dla Rodgersa jest fakt, że mają siedzibę w AFC. Kilkakrotnie działacze Green Bay dawali do zrozumienia, że nie chcą oddawać swojej supergwiazdy do NFC, a tym bardziej do NFC North. Był to nie bez znaczenia aspekt negocjacji.
Poza wszystkimi aspektami sportowymi, miasto Nowy Jork również może trzymać pewną atrakcję. Przez 18 lat rozgrywający mieszkał w cichym, spokojnym i czasem lodowatym Green Bay, a miasto w amerykańskim stanie Wisconsin od dawna uważa za swój dom.
Dlaczego więc nie skorzystać z oferty kulturalnej, kulinarnej itp. milionowej metropolii po raz ostatni przed zakończeniem kariery? Dlaczego nie skorzystać z oferty kulturalnej, kulinarnej itp. metropolii z milionami mieszkańców?
Jeszcze nic nie zostało postanowione, teraz kolej na Aarona Rodgersa.
Comments
No Comments