Nie tak dawno temu Arizona Cardinals byli jeszcze bezdyskusyjnie na szczycie NFC, a Kyler Murray był faworytem w wyścigu po MVP. Teraz, w Tygodniu 15, to zupełnie inna historia, z Cardinals w prawdziwej zapaści.
Munich/Detroit – To było popołudnie do zapomnienia dla Arizona Cardinals.
Po przegrywaniu 0:17 w pewnym momencie, Cardinals zasłużenie przegrali 12:30 z Detroit Lions, najgorszą drużyną według ich rekordu przed dniem meczu.
Kliff Kingsbury: „Muszę zdjąć czapkę z głowy Detroit „
To był żenujący występ drużyny od Kliffa Kingsbury’ego, który nie przebierał w słowach na konferencji prasowej. „Oczywiście jesteśmy wściekli na siebie za to, że wyszliśmy tam, a potem wystąpiliśmy w taki sposób” – powiedział 42-latek.
„To nie jest to, kim chcemy być i nie tak chcemy grać” – kontynuował Kingsbury. Nie szczędził jednak pochwał dla przeciwników: „Muszę zdjąć czapkę z głowy Detroit. Mieli znakomity plan gry”.
Przegrana sprawiła, że Cardinals wypadli z pierwszego miejsca w NFC na rzecz Green Bay Packers (31-30 z Baltimore Ravens), a w najgorszym wypadku mogą nawet stracić pierwsze miejsce w NFC West na rzecz Los Angeles Rams, którzy we wtorek wieczorem zagrają z Seattle Seahawks
Kyler Murray: Od MVP do bogeymana
While niewiele było w porządku we wszystkich częściach zespołu dla Cardinals, Kingsbury również pośrednio skrytykował swojego rozgrywającego, mówiąc: „Zmuszamy do rotacji, a następnie oddajemy go z powrotem. Nie możemy tego robić, jeśli chcemy wygrywać mecze” – powiedział trener na konferencji prasowej po meczu.
Chodziło oczywiście o Kylera Murraya i jego hair-raising interception zaledwie dwa zagrania po fumble Lions na 17-3. Momentum byłoby po stronie gości, więc mecz został rozstrzygnięty 24-3.
„To nie jest to, kim jesteśmy, wiem o tym” – powiedział Murray po meczu. Pierwsze tygodnie potwierdzają słuszność „K1”, nie na darmo Cardinals zaczęli od ośmiu zwycięstw z rzędu.
Ale trend przemawia przeciwko panom z Glendale, a szczególnie przeciwko rozgrywającemu. Murray przegrał trzy z czterech ostatnich startów i w tym czasie zdobył tylko trzy przyłożenia do pięciu przechwytów. Wszystkie te przechwyty miały miejsce, gdy Murray gonił deficyt.
Arizona Cardinals: wspomnienia o 2020
Obecna sytuacja przypomina tę z zeszłego sezonu. Tam też Kyler Murray miał świetny start, a Cardinals zgarnęli pięć zwycięstw w pierwszych siedmiu meczach, by następnie całkowicie się załamać, odnosząc zaledwie trzy zwycięstwa w pozostałych dziewięciu spotkaniach.
Cardinals w meczu z Lions zaprezentowali się podobnie bez życia jak w ostatnich tygodniach sezonu 2020.
Ale Murray nie ma nic przeciwko temu: „Absolutnie nie”, powiedział Murray zapytany o to, czy będą jakieś podobieństwa do zeszłego roku. „Nie jesteśmy nigdzie w pobliżu miejsca, w którym byliśmy w zeszłym roku i nie zamierzamy do tego dopuścić” – powiedział z przekonaniem 24-latek.
Trudny terminarz – Bye Week w playoffach już za nami?
Pewność siebie będzie potrzebna Murrayowi także w przypadku jego kardynałów, biorąc pod uwagę trudny program, jaki pozostał do wykonania. Za tydzień na stadion „FirstEnergy” zawita Indianapolis Colts. Colts, którzy ostatnio pokonali New England Patriots, przychodzą z szeroką klatką piersiową.
Następnie Cardinals udadzą się do Arlington, by zmierzyć się z Dallas Cowboys, a na zakończenie sezonu do Arizony przyjadą Seattle Seahawks.
Playoffy powinny być bezpieczne nawet przy trzech porażkach w pozostałych meczach, ale pierwsze miejsce w NFC i bye week to już prawie historia.
W tym miejscu znajdują się obecnie Green Bay Packers. Mają tylko jedno zwycięstwo więcej, ale wygrali bezpośredni pojedynek i byliby na czele, gdyby ich bilans był równy. Cardinals musieliby więc wygrać dwa mecze więcej niż podopieczni Aarona Rodgersa – raczej mało prawdopodobne przy trzech meczach, które pozostały do końca.
Jest takie stare powiedzenie, że w grudniu trzeba grać swój najlepszy futbol.
Kryzys Cardinals przychodzi więc w najgorszym możliwym momencie – a najbliższe tygodnie zadecydują o tym, czy zostanie on zażegnany, czy pogłębiony.
Comments
No Comments