Houston Texans w ostatnich latach musieli puścić niemal wszystkie swoje gwiazdy, niepewna jest przyszłość Deshauna Watsona. Klub ma przed sobą trudne lata i może nawet zostać pierwszą drużyną w historii, która rozegra sezon 0-17
As July draws to a close close, anticipation for the new NFL season is building everywhere.
A raczej prawie wszędzie.
Bo w Houston nastrój mógłby być znacznie lepszy. Texans są najgorszą drużyną w lidze według niemal wszystkich ekspertów, historyczny sezon 0-17 nie wydaje się być wykluczony.
Byłby to pierwszy taki przypadek, wszak sezon 2021 jest pierwszym, w którym rozegranych zostanie 17 spotkań w sezonie regularnym.
Texans są w przebudowie, ma powstać zupełnie nowa drużyna. Ale jak to dokładnie będzie wyglądać, wciąż nie wiadomo.
Klub z Teksasu jest w tej chwili czymś więcej niż tylko wielkim znakiem zapytania. Nadrzędny plan nie jest jeszcze widoczny, a prawie każda grupa pozycji zajmuje ostatnie miejsce w porównaniach NFL. Niewiele jest ostatnio rzeczy, które dają nadzieję Teksańczykom.
Head Coach Culley przywołuje ducha drużyny
Na obozie treningowym noszono koszulki z napisem „Team. Zespół. Drużyna.” zostały rozdane. „O to właśnie chodzi. Tacy właśnie jesteśmy” – przywołuje ducha zespołu trener David Culley. Co się robi, gdy nie ma się praktycznie żadnych gwiazd w składzie.
Culley, nawiasem mówiąc, jest debiutantem w roli głównego trenera w wieku 65 lat. Mimo że w NFL jest od 27 lat, nigdy nie kierował drużyną. Czy Teksańczycy są dobrą stacją na debiut w roli głównego trenera na bliskiej emeryturze, dopiero się okaże.
Ale to, że Culley przejął zespół, który został praktycznie wypatroszony, to nie jego wina. W rzeczywistości to poprzednik Culley’a, Bill O’Brien, zwolniony na początku sezonu 2020, podjął kilka bardzo wątpliwych decyzji zarówno jako główny trener, jak i generalny menedżer.
Transakcje Jadeveona Clowneya, Laremy’ego Tunsila i Kenny’ego Stillsa już wcześniej sprawiły, że fani Texans coraz gwałtowniej kręcili głowami, więc kiedy O’Brien pozwolił superstar receiverowi DeAndre Hopkinsowi odejść do Arizona Cardinals za drugorundowy pick i biegacza Davida Johnsona, oburzenie było ogromne.
Trade uważany jest za najgorszy w historii Texans, a nawet jeden z najgorszych w NFL ever.
Watt i Fuller również odeszli
Następca O’Briena na stanowisku generalnego menadżera, Nick Caserio, wtedy również pozwolił J.J. Wattowi przenieść się do Arizony, a Willowi Fullerowi do Miami. Z drużyny, która jeszcze w 2019 roku wygrała AFC South i przegrała tylko z ewentualnym mistrzem Super Bowl Kansas City Chiefs w Divisional Round w dramatycznym meczu, nie zostało praktycznie nic.
Nawet rozgrywający Deshaun Watson jest tak naprawdę tylko częścią drużyny na papierze. On w sumie 388 jardów przechodzących w niezwykłym meczu playoff przeciwko Chiefs w dniu 13 stycznia 2020 roku. Co było dokładnie o 67 jardów podaniowych więcej niż zebrał jego odpowiednik Patrick Mahomes. I to on został przecież MVP sezonu.
Watson udowodnił, że może być dobrym rozgrywającym NFL, ale wciąż nie ma przyszłości w Houston.
Jeszcze w styczniu domagał się wymiany, chcąc opuścić Teksas za wszelką cenę. Teksańczycy też pewnie nie byliby temu przeciwni, ale znalezienie kupca na 25-latka nie będzie takie łatwe.
Ponieważ od marca pod adresem Watsona padły poważne zarzuty o molestowanie seksualne, nie mniej niż 22 kobiety pozywają rozgrywającego.
Przed Texans dwa trudne lata – przynajmniej
Watson i linebacker Zach Cunningham to jedyni dwaj gracze, którzy mają kontrakt po 2024 roku. To, czy Watson może zostać przehandlowany i co Texans dostaną w zamian za kontrowersyjnego rozgrywającego, może pomóc w określeniu najbliższej przyszłości.
Wielu graczy ma obecnie tylko jednoroczne kontrakty, więc Teksańczycy w 2023 roku będą mieli cap space w wysokości 124,8 mln dolarów. Przynajmniej ta liczba daje nadzieję na nowy początek, który powinien nabrać kształtów. Do tego czasu jednak Teksańczyków czekają bardzo trudne chwile.
Już w pierwszym dniu sezonu NFL 2021 czeka nas niewdzięczny mecz, bo Jacksonville Jaguars jadą na NRG Stadium w Houston.
Rywale z AFC South zagrali w zeszłym roku sezon 1-15 i byli chłopcem do bicia, ale z nowym startem są wyraźnie dalej do przodu. Przecież draftowali Trevora Lawrence’a, największy talent rozgrywającego w ostatnich latach, a Lawrence ma poprowadzić Jags do świetlanej przyszłości.
Dla debiutu w NFL wielkiej nadziei, Texans z ich słabnącą obroną mogą być idealnym sparingpartnerem. Co byłoby dość gorzkie dla Teksańczyków.
Z drugiej strony Jaguars to drużyna, która wciąż musi się odnaleźć. Jeśli Teksańczykom uda się wnieść na boisko ducha drużyny, którego przywołuje trener Culley, może dojść do niespodzianki.
Byłby to przynajmniej dobry początek sezonu, który dla Houston Texans nie będzie obfitował w wiele pozytywów.
Comments
No Comments